W środę rzut za dwa punkty na zwycięstwo równo z syreną z Orlando Magic, a w piątek wielka trójka na wygraną z Miami Heat. To jest naprawdę dobry czas dla Dejounte Murraya, który w fantastycznym stylu zagwarantował drużynie Atlanta Hawks dwie kolejne wiktorie. Pokazał też przy tym, że w jego żyłach płynie naprawdę zimna krew.
Tymczasem od dłuższego już czasu słychać, że jego przygoda w Atlancie raczej dobiega końca. Jastrzębie są otwarte na transfer rozgrywającego, a wśród zainteresowanych wymienia się takie zespoły jak San Antonio Spurs, New York Knicks czy Los Angeles Lakers. Jak się zresztą okazuje, Hawks dyskutowali już z Lakers w sprawie tego, jak taka wymiana miałaby wyglądać. Szczegóły podał Jovan Buha z The Athletic, według którego jedna z wersji zakłada, że Lakers oddadzą D’Angelo Russella, Jalena Hooda-Schifino i wybór w pierwszej rundzie draftu 2029.
Buha dodał, że rozmowy na razie nieco wyhamowały, ale według jego źródeł Lakers i Hawks mają wrócić do negocjacji bliżej terminu trade deadline (8 lutego). Problemem może być na razie fakt, że Jastrzębie nie są chyba specjalnie zainteresowane przejęciem Russella, dlatego w takiej wymianie raczej na pewno musiałby wziąć udział jeszcze trzeci klub, do którego trafiłby właśnie D’Angelo. Tymczasem do walki o Murraya włączyć chcą się też Milwaukee Bucks, o czym w piątek w mediach społecznościowych poinformował Chris Haynes z Bleacher Report:
Bucks do tej pory nie byli wymieniani przy nazwisku 27-letniego zawodnika, natomiast niewątpliwie wizja sparowania byłego all-stara z Damianem Lillardem jest dla ekipy z Milwaukee bardzo intrygująca. Murray tymczasem dodatkowo podbija swoją wartość kolejnymi udanymi występami. W piątek przeciwko Heat nie tylko trafił rzut na zwycięstwo, ale też zapisał na konto double-double w postaci 22 punktów i 11 asyst, a wszystko to pod nieobecność Trae Younga, który nie zagrał w Miami z powodu przeziębienia. Hawks wygrali swoje trzy ostatnie mecze.