Phoenix Suns nie będą korzystać z usług środkowego – Grega Monroe. Ten został przez zespół zwolniony z umowy i przez kolejnych kilka dni będzie czekał na to, aż któraś z ekip go przechwyci. Jeśli tak się nie stanie, center trafi na rynek wolnych agentów.
Dość zaskakująco, Phoenix Suns nie próbowali handlować Gregem Monroe przed 8 lutego (zamknięciem zimowego okienka) i postanowili po prostu zwolnić wysokiego z kontraktu. Ten trafił do drużyny wcześniej w tym sezonie w transferze za Erica Bledsoe, który powędrował do Milwaukee Bucks. W Arizonie nie znaleźli jednak możliwości wykorzystania Monroe w rotacji, więc postanowili z niego zrezygnować.
Ta decyzja najprawdopodobniej oznacza, że Suns nie będą handlować Tysonem Chandlerem. Monroe przez trzy dni będzie na tzw. liście oczekujących. W umowie zawodnika jest niecałe 18 milionów dolarów za bieżące rozgrywki. Latem Monroe trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony wolny agent. Jeśli żadna z ekip nie zdecyduje się na przechwycenie umowy centra, ten za parę dni trafi na rynek wolnych agentów i poszuka zapewne porozumienia, które z nowym klubem zwiążę go do końca sezonu.
W kolejce po zawodnika ustawią się m.in. New Orleans Pelicans, którzy potrzebują wsparcia po stracie DeMarcusa Cousinsa. Z informacji Adriana Wojnarowskiego wynika, że zainteresowani mogą być również Boston Celtics. W 20 meczach dla ekipy z Arizony, 27-latek notował na swoje konto średnio 11,3 punktu, 8 zbiórek, 2,5 asysty trafiając 62,6 FG%.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
