James Harden ma do podjęcia ważną decyzję i się waha. Zawodnik cały czas poluje na swoje pierwsze mistrzostwo w karierze. Do tej pory za każdym razem coś lub ktoś stawał mu na przeszkodzie. Wiele wskazuje na to, że swój nowy kontrakt podpisze albo w Houston, albo w Filadelfii. Każde inne rozwiązanie sprawy Hardena zostałoby przyjęte z dużym zaskoczeniem.
W play-offach miał tylko przebłyski formy. W jednym meczu potrafił znacząco się do zwycięstwa Philadelphii 76ers przyczynić, a w kolejnym był już tylko cieniem samego siebie. Te wahania formy obserwujemy u Jamesa Hardena od lat. Mimo to nadal jest wartościowym graczem, z którego usług wielu trenerów zapewne chciałoby skorzystać. W Filadelfii wyrazili gotowość do kontynuowania współpracy z Hardenem, lecz w ostatnich miesiącach wiele mówiło się na temat ewentualnego powrotu zawodnika do Houston.
Warto zaznaczyć, że Harden w swojej obecnej umowie ma opcję zawodnika za 36,5 miliona dolarów. To oznacza, że może wykorzystać furtkę i pozostać w rotacji Sixers na kolejny sezon. Latem 2024 roku Harden trafiłby na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony gracz. Drugą opcją jest rzecz jasna odpuszczenie pieniędzy w opcji i przetestowanie rynku już teraz. To wydaje się bardziej racjonalne, bowiem Harden może podpisać umowę na kilka lat, w ten sposób zabezpieczając swoją przyszłość.
Zawodnik musi pamiętać, że jego zdrowie od czasu do czasu płata mu figle, dlatego lepiej mieć zabezpieczenie w postaci zagwarantowanego kontraktu. Ostatnie doniesienia w jego sprawie sugerują, że Harden w tym momencie nie ma pojęcia, co zrobić. Jego zainteresowanie powrotem do Houston nie jest już żadną tajemnicą. Jednak w Teksasie prawdopodobnie nie dostanie możliwości walki z czołówką konferencji. Z kolei w Philly może liczyć na to, że u boku Joela Embiida oraz Tyrese’a Maxeya, podejmie kolejną próbę podbicia Wschodniej Konferencji. O to ma zadbać również trener Nick Nurse.
Według informacji Shamsa Charanii z The Athletic – Harden “jest rozdarty”, bo nie wie, co ma zrobić. Wybór Houston Rockets oznaczałby powrót do domu; powrót do swoich korzeni. James zawsze podkreślał, że bardzo dobrze się w Houston czuje. Poza tym prowadzi tam kilka biznesów i zapewne to właśnie tam zamieszka po zakończeniu kariery. Rockets mają około 60 milionów dolarów w swoim salary-cap, które mogą wykorzystać na kontrakty dla nowych zawodników. Rzekomo mają być podczas off-season bardzo aktywni.
Nie wiemy jednak, co to w zasadzie oznacza. Czy chcą już teraz dołączyć do składu zawodników zapewniających trenerowi Ime Udoce możliwość walki o play-offy? Wiele zależeć będzie również od tego, co powiedzą Hardenowi Nick Nurse oraz Daryl Morey – jaką przedstawia mu wizję na kolejny wspólny sezon. Bezpośrednie rozmowy z oboma drużynami będą miały znaczący wpływ na to, co ostatecznie Harden postanowi. Rockets mogą zaoferować mu maksymalnie 201 milionów dolarów w 4-letniej umowie, ale czy chcą płacić koszykarzowi 50 milionów dolarów rocznie? Zapewne obie ekipy będą przekonywać Hardena do zaakceptowania mniejsze kwoty na rzecz budowania silnego zespołu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET