Robin Lopez rozgrywa jak dotąd stosunkowo solidny sezon. Rezerwowy środkowy Orlando Magic stał się niezwykle istotnym elementem układanki Jamahla Mosley’a, czym wzbudził zainteresowanie kilku zespołów.
Robin Lopez rozegrał w tym sezonie tylko 24 spotkania, w tym 9 w wyjściowej piątce, i notował 8,2 punktu, 3,7 zbiórki oraz 1,8 asysty na mecz, choć na parkiecie spędza średnio prawie 18 minut. Sztab Orlando Magic jest zadowolony z jego wkładu w grę oraz wpływu, jaki wywiera na młodych środkowych: Mo Bambę i Wendella Cartera Jr’a. Zdaniem Marca Steina 33-letni środkowy wzbudził zainteresowanie kilku zespołów i jeszcze przed czwartkowym zamknięciem okienka transferowego może zmienić klub.
Magic pozyskali Lopeza, by ten zagwarantował im głębie składu i niezwykle cenne dla rozwoju młodych zawodników doświadczenie. Środkowy podpisał jednoroczny kontrakt wart 5 milionów dolarów, co znacząco ułatwia możliwość ewentualnej wymiany dla potencjalnych zainteresowanych.
– Magic chwalili pracę Lopeza na treningach z młodymi środkowymi, tak jak i jego zdolność do zaprezentowania swoich umięjętności, kiedy wzywa się do do gry – komentuje Stein.
Nie wiadomo jednak, które z zespołów mogą być zainteresowane usługami Lopeza. Center ma za sobą kilka imponujących występów, jak te przeciwko Brooklyn Nets (20 punktów, 10 zbiórek, 4 asysty) czy Washington Wizards (16 punktów, 11 zbiórek) zwieńczone double-double. W przeszłości 33-latek reprezentował m.in. Phoenix Suns, Portland Trail Blazers czy Chicago Bulls. Rok temu nosił z kolei trykot Washington Wizards.