Władze Florydy zanotowały w sobotę ponad 4000 nowych przypadków zachorowań na COVID-19. Jest to dobowy rekord w tym stanie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że to właśnie na Florydzie NBA planowała wznowienie rozgrywek.
Zarząd NBA, na czele z Adamem Silverem, zaplanował wznowienie rozgrywek 30 lipca w specjalnie utworzonej bańce na terenie Disney World. Sam komisarz NBA nie traci nadziei i wciąż wierzy, że uda się wypełnić zakładany plan.
–W ostatniej rozmowie z kilkoma przedstawicielami klubów, Silver wyraził swoje zaniepokojenie rosnącą liczbą zakażeń. Rozmowy miały przebiegać w napiętej atmosferze. Sam Silver wypowiadał się w zdecydowanie i ponuro. Jest pewny swojej koncepcji, ale zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie stanowi koronawirus – powiedzieli Baxter Holmes i Zach Lowe z ESPN.
Rzecznik NBA, Mike Bass, przyznał, że liga stale współpracuje z organami oraz przedstawicielami służb medycznych. Liga przestała grać 11 marca, a powrót zaplanowano na 30 lipca. Zespoły pojawią się na Florydzie kilka tygodni przed planowanym restartem.
Wydaje się, że NBA jest przygotowana na rosnącą liczbę zachorowań. Jednak znaczący wzrost liczby zakażonych może okazać się znaczną przeszkodą, która może nieco pokrzyżować plany Silvera.