W końcu, może powiedzieć Jeff Hornacek. Trener był bardzo zniecierpliwiony brakiem w składzie Derricka Rose’a. Zawodnik usłyszał już werdykt w sprawie rzekomego gwałtu. Sąd w Los Angeles uznał, że gracz New York Knicks nie jest odpowiedzialny za żaden z czynów zarzucanych mu przez 30-letnią kobietę.
Sprawa toczyła się kilka miesięcy. 30-letnia kobieta zarzuciła zawodnikowi i dwóm jego kolegom, że odurzyli ją, a następnie wykorzystali seksualnie. Zaczęto mówić o gwałcie, w który Derrick Rose miał być zamieszany, więc sprawa brzmiała bardzo poważnie. Zawodnik nie zaprzeczył, że miał z kobietą kontakty seksualne, ale wykluczył, aby kiedykolwiek robił coś bez jej woli. Z kolei wersja oskarżającej brzmiała dla sądu i ławy przysięgłych co najmniej podejrzanie.
Gdyby Rose został uznany winnym zarzucanych mu czynów, musiałby zapłacić odszkodowanie w wysokości 21,5 miliona dolarów! Właśnie z tego powodu zawodnik postanowił uczestniczyć w całej rozprawie, aby jak najszybciej ten wątek zamknąć. Ława przysięgłych po wysłuchaniu zeznań wszystkich stron nie miała wątpliwości. Rozgrywający ostatecznie został oczyszczony z zarzutów. – Powodzenia w kolejnym sezonie… tylko nie w meczach z Lakersami – miała powiedzieć sędzina po odczytaniu wyroku.
To była sprawa cywilna, a nie karna, więc Derrickowi nie groziło więzienie. Takie zakończenie oznacza, że Rose nie musi płacić kobiecie ani centa. Niemniej fakty, które przy okazji rozprawy ujrzały światło dzienne mogą zaszkodzić marce zawodnika. Niektóre detale w zeznaniach Rose’a są bardzo mocne, wręcz personalne, m.in. te dotyczące kontaktów seksualnych pomiędzy zawodnikiem i 30-letnią kobietą.
Ostatecznie wszystko zakończyło się po myśli gracza. Ten wraca do Nowego Jorku, aby nadrobić zaległości i przygotować się do rozpoczęcia sezonu regularnego. Nie wiadomo czy zagra w ostatnim meczu pre-season Knicks. – Cieszę się, że sprawa dobiegła końca. Cieszę się, że ława mnie zrozumiała i ze mną zgodziła. Zostawiam to już za sobą i skupiam się na rodzinie i karierze – mówił.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET