Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że 21-letni TyTy Washington Jr. wciąż ma spory potencjał. Udowodnił to nie tylko na parkietach NCAA, gdzie błyszczał w barwach uniwerku Kentucky, ale też w niektórych momentach swojego debiutanckiego sezonu w NBA. Było to jednak za mało, by Houston Rockets, a więc drużyna, która wybrała go z 29. numerem draftu w 2022 roku, znalazła dla niego miejsce w składzie.
Washington Jr. nie przekonał do siebie władz Rockets, które na dodatek latem sięgnęły m.in. po Freda VanVleeta, przez co młody obrońca miałby jeszcze większe problemy ze znalezieniem minut w rotacji teksańskiego zespołu. Rockets wytransferowali go do Atlanta Hawks w ramach wielkiej wymiany z udziałem pięciu zespołów, w której pozyskali Dillona Brooksa. I tam nie zagrzał jednak długo miejsca, bo niedługo potem Washington Jr. został odesłany do Oklahoma City Thunder.
OKC i tak mieli jednak już w składzie zbyt dużo młodych utalentowanych graczy, dlatego zdecydowali się zwolnić 21-latka. We wtorek okazało się, że przejmują go Milwaukee Bucks, którzy porozumieli się z nim w sprawie umowy two-way, o czym poinformował Shams Charania.
Obrońca ma za sobą łącznie 31 meczów w debiutanckich rozgrywkach w barwach Rockets. Notował w nich średnio 4.7 punktów w 14 minut gry, trafiając zaledwie 36.3 procent rzutów z gry. Nie da się ukryć, że jego słaba efektywność to powód do zmartwień. Nawet w G-League, gdzie Washington Jr. spędził sporą część debiutanckiego sezonu w drużynie Rio Grande Valley Vipers, miał z tym problemy.
Potrafił też jednak pokazać swój duży potencjał, jak choćby na początku tego roku, gdy zdobył aż 53 punkty oraz 10 zbiórek w jednym ze spotkań:
Bucks chcą sprawdzić 21-latka, który uzupełni rotację Milwaukee na obwodzie. Washington Jr., który w ramach kontraktu two-way będzie mógł zagrać maksymalnie w 50 spotkaniach sezonu zasadniczego, raczej nie może liczyć na dużą rolę w nowym klubie. Z drugiej strony, Jrue Holiday nie ma za plecami jakościowego zmiennika i jest tak naprawdę jedynym nominalnym rozgrywającym w składzie Kozłów.