Mimo że Yao Ming musiał przedwcześnie pożegnać się z koszykówką NBA, przez swój wpływ na globalny sport stał się także ikoną Houston Rockets. Zespół jest dumny ze swojej wspólnej historii z były graczem, dlatego zastrzeżenie numeru jednego z najlepszych wysokich w historii drużyny jest kwestią czasu.
W zeszłym tygodniu Yao Ming został przedstawiony jako nowy członek Galerii Sław NBA. Ma dopiero 35 lat, ale nie możemy mu odebrać zasług za promocję sportu i koszykówki nie tylko w Chinach, ale dużej części Azji. Kiedy kończył swoją koszykarską karierę w 2011, miał zaledwie 30 lat. Jego organizm nie był w stanie udźwignąć tak wielkiego ciała. Zaraz po zakończeniu kariery, Ming stał się ambasadorem sportu. Jego przemowa w trakcie Hall of Fame była zabawna, poruszająca i bardzo prawdziwa. Możecie sprawdzić sami…
[ot-video][/ot-video]
Tymczasem dziennikarze z Chin bazując na amerykańskich źródłach donoszą, że Houston Rockets wykorzystują fakt wstąpienia Minga do Galerii Sław i zastrzega wkrótce jego numer. Kiedy „11” miałaby zawisnąć pod kopułą hali Toyota Center? Dalsza część informacji mówi o końcówce stycznia 2017, czyli początku nowego chińskiego roku. Zastrzeżenie numeru Yao wydaje się być bardzo sensowne. Spodziewano się, że dojdzie do tego prędzej czy później.
Ming razem z Tracym McGradym dostarczył fanom Rakiet mnóstwo niezapomnianych momentów. Drużyna co prawda nie potrafiła przeskoczyć pewnego poziomu, by włączyć się do walki o mistrzowski tytuł, ale Ming gdy był zdrowy i zdolny do gry to uchodził za jednego z najlepszych zawodników w lidze. Poza tym jego obecność w NBA pozwoliła ówczesnemu komisarzowi – Davidowi Sternowi otworzyć produkt na chiński rynek, który okazał się niewykorzystaną niszą. Ekspansja koszykówki w tej części świata nadal trwa.
Po ośmiu niepełnych sezonach w lidze Ming zakończył karierę zdobywając średnio 19 punktów, 9,2 zbiórki, 1,6 asysty i 1,9 bloku. Trafiał 48,6 FG%. Rockets wybrali Chińczyka z pierwszym numerem w drafcie 2002.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET