Ostatni mecz Jeziorowców przeciwko Dallas Mavericks był 18. spotkaniem z rzędu, w którym nie zagrał gwiazdor ekipy z LA. Jest to oficjalnie najdłuższa przerwa w grze w karierze LeBrona Jamesa.
Rozgrywki 2020/21 są już trzecim sezonem LeBrona w Los Angeles Lakers. To właśnie broniąc barw Jeziorowców LBJ’owi zdarzało się opuszczać mecze jak nigdy dotąd. W sezonie 2018/2019 z powodu problemów z pachwiną był zmuszony nie zagrać w 17 spotkaniach z rzędu. Przerwa od gry czterokrotnego MVP sezonu regularnego wynosiła 35 dni. Była to najdłuższa nieobecność na parkiecie w jego całej karierze.
Jednak ostatnie spotkanie Lakers z Mavs, rozegrane 24 kwietnia, przebiło dotychczasowy rekord. LBJ opuścił swój 18. mecz z rzędu i minęło 36 dni odkąd ostatni raz widzieliśmy go na parkiecie. Miało to miejsce 20 marca w spotkaniu przeciwko Atlanta Hawks. LeBron upadł na parkiet wyraźnie skręcając prawą kostkę. Grając przez 10 minut i 36 sekund, zanotował 10 punktów.
LBJ w przeciągu całej kariery bardzo rzadko opuszczał mecze i przez kilkanaście sezonów praktycznie omijały go kontuzje. Najdłuższa przerwa w grze LeBrona zanim zaczął reprezentować barwy Jeziorowców, miała miejsce w sezonie 2014/15. Będąc graczem Cleveland Cavaliers nie zagrał przez 16 dni (8 spotkań). Obecnie czwarta najdłuższa przerwa czterokrotnego MVP finałów wynosi zaledwie 13 dni, zaś piąta, tylko 11.
To pokazuje, jak bardzo niezniszczalny w swojej karierze jest 17-krotny All-Star. Niesamowita wytrzymałość w połączeniu z absurdalnymi statystykami, wyróżnieniami, czterema mistrzostwami i koszykarską długowiecznością stawiają LeBrona Jamesa wśród najlepszych w historii tej dyscypliny.