Na przestrzeni ostatnich dwóch lat Detroit Pistons dokonali ogromnego postępu. Drużyna z Michigan notuje fantastyczny bilans 15-2, przewyższając już łączną liczbę zwycięstw z koszmarnych rozgrywek 2023-24. Ostatnie zwycięstwo z Indiana Pacers przedłużyło wielką passę Pistons do 13 wygranych z rzędu, potwierdzając, jak daleko zaszła ta młoda grupa zawodników.
Kiedy Cade Cunningham zastanawiał się nad drogą Detroit Pistons od zeszłorocznych minimów, dał jasno do zrozumienia, że ta grupa ceni w równym stopniu rozwój i odporność, jak i zwycięstwa. Kontrast między tamtym czasem, a teraźniejszością nie został niezauważony, szczególnie dla zespołu, który walczył o odbudowanie swojej tożsamości.
-Nigdy o tym nie rozmawialiśmy – powiedział 24-letni lider Detroit Pistons za pośrednictwem Detroit Free Press. –Chcieliśmy znaleźć drogę na szczyt ligi. Widzieliśmy już dno ligi. To całkiem ciekawe, że w ostatnich latach mieliśmy najgorszą passę w historii klubu, a teraz mamy okazję mieć najlepszą passę w historii. Jesteśmy podekscytowani taką możliwością, ale to tylko efekt naszej pracy. Nie o to nam chodziło. Nadal mamy ważniejsze rzeczy do zrobienia – dodaje.
To był szalony zwrot dla Cade’a i Pistons, którzy w sezonie 2023-24 wyrównali rekord ligi pod względem liczby porażek z rzędu (28), Pistons wygrali wtedy zaledwie 14 meczów, co stanowiło najgorszy wynik w lidze.
W ciągu zaledwie dwóch lat Cunningham poprowadził Detroit do oszałamiającego odrodzenia, wynosząc ich na pozycję lidera Konferencji Wschodniej. Jako gwiazda wieczoru, wyrósł na wczesnego kandydata do tytułu MVP ze średnimi 27,1 punktu, 6,0 zbiórek i 9,6 asyst na mecz przy skuteczności rzutów na poziomie 44,4% (28,4% za trzy).
Pistons otrzymali również kluczowe wsparcie od Jadena Iveya, Jalena Durena, Ausara Thompsona i Tobiasa Harrisa. Dzięki połączeniu wewnętrznego rozwoju i uzupełnień składu, udało im się przekształcić nieszczęście w sukces w postaci zwycięstw.
Wygrywając 13 meczów z rzędu, Pistons nie tylko prosperują, ale wręcz dominują, ale Cade nie pozwoli, aby jego drużyna straciła koncentrację. Mając w pamięci serię porażek sprzed kilku lat, wie, jak szybko sytuacja może się odwrócić.
Dlatego Pistons muszą grać o coś więcej niż tylko zwycięstwa w sezonie zasadniczym. Jeśli chcą zbudować coś trwałego, okazja nadejdzie w fazie posezonowej, kiedy stawka jest najwyższa.
Ostatecznie tylko czas pokaże, czy ta seria Pistons to przypadek, ale potrzeba wyjątkowego zespołu, aby wygrać tyle meczów z rzędu. Cade ma wiarę i pewność siebie, teraz pozostaje tylko działać na boisku, aby wszystko połączyć w całość.
Biorąc pod uwagę sposób gry Detroit, pewność siebie jest nabyta, ale prawdziwy test nadejdzie, gdy mecze zaczną mieć znaczenie w fazie posezonowej. Pistons wiedzą, że ta seria nic nie znaczy, jeśli nie uda im się jej utrzymać w najważniejszym momencie. Na razie jednak cieszą się ze swojego awansu, jednocześnie skupiając się na czymś większym. Jeśli utrzymają formę, ten przełom może być dopiero początkiem.










