Mecz Cleveland Cavaliers z Toronto Raptors mówiąc delikatnie, nie zachwycił, a obie drużyny nie pokazały zbyt dużo jakości na parkiecie. Dość niecodziennym rzutem popisał się za to Cedi Osman, który pokazał, że można trafić, nawet gdy piłka wypadnie ci z rąk.
Sytuacja miała miejsce w pierwszej minucie trzeciej kwarty. Po handoffie Cedi Osman wypracował sobie trochę miejsca i wbił się w pomalowane. Zawodnik trafił wprost na schodzącego do pomocy ze skrzydła Chrisa Bouchera i próbując wymusić faul, szukał z nim kontaktu. I trzeba przyznać, że znalazł, jednak nie na tyle, żeby sędziowie odgwizdali przewinienie, którego domagał się skrzydłowy Cavs. Jako nagrodę pocieszenia Osman otrzymał ogromny łut szczęścia, który skierował wypuszczoną przez niego piłkę wprost do kosza.
W całym meczu Turek zaliczył 17 punktów, a Cavaliers pokonali Raptors 104-96.