Po bardzo udanym ostatnim sezonie w NCAA Przemysław Karnowski wyjechał do Los Angeles, gdzie pod czujnym okiem najlepszych trenerów przygotowywał się do draftu. Po kilku efektywnych tygodniach przyszedł czas na testy. Jak się okazuje Washington Wizards są pierwszym klubem w jakim będzie miał okazję sprawdzić się Polak.
Zaczynam sprawdziany, przede mną kilka pracowitych tygodni – poinformował Karnowski na jednym z portali społecznościowych. Jak się okazało, to klub Marcina Gortata, będzie pierwszym przystankiem na mapie reprezentanta Polski.
Starting team workouts tomorrow, busy couple of weeks ahead but couldn't be more excited! First stop D.C. ✈️
— Przemek Karnowski (@PKarnowski) June 5, 2017
Do Waszyngtonu poleciał z innymi koszykarzami, którzy ubiegają się o posadę w NBA, są to: Kris Jenkins (Villanova), Marcus Keene (Central Michigan), Landen Lucas (Kansas), Xavier Rathan-Mayes (Florida State) i Justin Robinson (Monmouth). Jednak na pozycji środkowego Karnowski ma tylko jednego rywala – Lucasa.
.@PKarnowski on @MGortat: "He's like the older brother I never had." #DCFamily pic.twitter.com/KQd5cyCHQM
— Washington Wizards (@WashWizards) June 6, 2017
Co prawda ubiegły sezon był bardzo udany dla Polaka, jednak analitycy nie są pewni czy już w tym roku dostanie on kontrakt w którejś z drużyn. Jego klasyczna podkoszowa gra nie jest do końca tym co jest pożądane przez kluby. Współczesna koszykówka jest bardzo dynamiczna i tego oczekują trenerzy – szybkich, wysokich graczy, a dodatkowo z dobrym rzutem z dystansu. Jeśli chodzi o natomiast o drużynę „Czarodziei” tym bardziej będzie ciężko, gdyż zarówno Marcin Gortat jak i Ian Mahinmi mają ważne kontrakty. W jednym z ostatnich wywiadów sam Gortat wspomniał, że Karnowskiemu będzie trudno dostać się do NBA, jednakże nie jest to niemożliwe. „Big Mamba” również zdaje sobie sprawę, iż nie będzie łatwo, lecz przez ostatnie tygodnie bardzo mocno pracował nad sobą i nad tym by wypaść jak najlepiej.
Karnowskiego nie ma w zestawieniach graczy, którzy powinni znaleźć się w tegorocznym drafcie, jednak jest jeszcze szansa, że zostanie pozyskany jako wolny strzelec spoza draftu. Treningi sprawdzające w klubach są świetną okazją by się pokazać, a także przekonać do siebie trenerów. Co więcej otwierają furtkę do ligi letniej NBA, gdzie także szuka się nowych talentów.
Nowa polityka ligi także może zadziałać na plus dla Polaka. W przyszłym sezonie kluby będą mogły mieć w składzie aż 17 zawodników, czyli aż o 2 więcej niż dotychczas.