Rozmowy kontraktowe między Chicago Bulls a Joshem Giddeyem to jeden z najdłuższych impasów podczas wciąż trwającego offseason. Australijczyk liczył tego lata na sowitą podwyżkę, jednak menedżer ekipy z Wietrznego Miasta, Marc Eversley, niekoniecznie miał w planach spełnienie żądań swojego rozgrywającego. Wygląda jednak na to, że w negocjacjach pojawił się swego rodzaju postęp.



Chociaż Josh Giddey liczył na wysoki kontrakt – w stylu na przykład umów, które podpisali jakiś czas temu Immanuel Quickley z Toronto Raptors czy Jalen Suggs z Orlando Magic – on i jego agent nie zdołali znaleźć innej drużyny, która byłaby gotowa złożyć mu konkurencyjną ofertę. W połączeniu z ograniczonym miejscem w salary cap w większości drużyn NBA, sytuacja zdecydowanie działała na niekorzyść rozgrywającego Chicago Bulls. Chyba sam zresztą doszedł do podobnego wniosku, skoro według doniesień Bretta Siegela wszystko wskazuje na to, że obie strony zdecydowały się wreszcie dojść do porozumienia.

– Josh Giddey i Chicago Bulls do końca sierpnia mają dojść do porozumienia w sprawie podpisania nowego, prawdopodobne trzyletniego kontraktu. Bulls mogą jeszcze podnieść swoją ofertę, jednak póki co konsekwentnie trzymają się zamiaru utrzymania nowej umowy na poziomie około 20 milionów dolarów rocznie. Najnowsze spekulacje agentów niezaangażowanych w negocjacje sugerują łączną kwotę w przedziale 65-70 milionów dolarów – poinformował dziennikarz.

22-latek dołączył do Bulls ubiegłego lata w ramach wymiany, która wysłała do Oklahoma City Thunder Alexa Caruso. Podczas swojego pierwszego sezonu w nowym otoczeniu koszykarz z antypodów udowodnił, że może stać się kluczową postacią w procesie przebudowy zespołu, w 70 występach notując średnio 14,6 punktu, 8,1 zbiórki, 7,2 asysty i 1,2 przechwytu na skuteczności 46,5% z gry, w tym najlepsze w karierze 37,8% z dystansu. Jednakże z powodu ograniczonego zainteresowania jego osobą ze strony innych drużyn – być może poprzez kontrowersje z przeszłości – nie był w stanie przekuć dobrych występów w realną siłę negocjacyjną, co przynajmniej po części doprowadziło do impasu w rozmowach kontraktowych.

Ambitny młody rozgrywający miał spore żądania – podobne do tych, które przedstawili swoim drużynom Jonathan Kuminga (Golden State Warriors) czy Cam Thomas (Brooklyn Nets). Niezależnie od tego, czy prawdą jest sugestia, jakoby wspomniani wcześniej Raptors „zepsuli rynek”, oferując w zeszłym roku Quickleyowi zbyt duże pieniądze (prawie 160 milionów dolarów za pięć lat gry), brak chęci do zaproponowania Giddeyowi podobnych apanaży sprawił, że cały proces przeciąga się od miesięcy. Nie zmienia to jednak faktu, że choć zniesmaczony przeciągającym się procesem Australijczyk zwyczajnie… nie dołączył do drużyny na rozgrywkach Ligi Letniej, władzom Bulls wciąż zależało, by prędzej czy później uzyskać porozumienie.

Chcemy dopiąć umowę z Joshem. Jest jednym z najważniejszych zawodników, jakich mamy. Postrzegamy go jako fundament naszej drużyny. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć porozumienie, które będzie korzystne dla obu stron, i że zostaniemy razem na dłużej – mówił podczas rozgrywek w Las Vegas anonimowy przedstawiciel zarządu Byków w rozmowie z Keithem Smithem ze Spotrac.

Jeśli informacje przekazane przez Siegela znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, w Chicago są na prostej drodze do spełnienia swojego życzenia. Pytaniem otwartym pozostanie ile Bulls zapłacą Giddeyowi i na ile lat zostanie zawarta umowa. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się kompromis, w którym obie strony spotkają się pośrodku. Dlatego kontrakt na poziomie około 25 milionów dolarów za sezon wydaje się logiczny. Rzecz jasna, pozostaje jeszcze opcja, w której Josh zażąda krótszego kontraktu z opcją zawodnika, dzięki czemu za jakiś czas mógłby zostać niezastrzeżonym wolnym agentem. Wiąże się to z pewnym ryzykiem, ale z drugiej strony – przyszłości nie zna nikt.

Najważniejsze jednak, że prawdopodobnie impas rozstrzygnie się jeszcze przed rozpoczęciem sezonu regularnego. O ile żadna ze stron nie wyjdzie z negocjacji w pełni zadowolona, to jednak porozumienie da Giddeyowi kilka sezonów na udowodnienie Marcowi Eversleyowi, że zasługuje na wysoki kontrakt, którego oczekuje.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna



  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments