Kontuzja zawodnika Detroit Pistons – Reggiego Bullocka okazała się na tyle poważna, że gracz może opuścić nawet 4 miesiące akcji. Poza grą będzie również Nick Young z Los Angeles Lakers. W ekipę z LA uderzyła fala kontuzji i wyeliminowała trzech starterów.
Lada dzień Reggie Bullock przejdzie operację uszkodzonej lewej łąkotki i według prognoz lekarzy opuści od dwóch do czterech miesięcy gry. Wszystko zatem wskazuje na to, że albo będzie w stu procentach gotowy na końcowy etap sezonu regularnego, albo Detroit Pistons nie będą ryzykować i po prostu odsuną go od gry aż do następnych rozgrywek. Ostatecznie wszystko może sprowadzić się do tego, jak dla zawodnika będzie przebiegała rehabilitacja.
Bullock w poprzednim sezonie grał średnio 12 minut i był niezwykle pomocny po bronionej stronie parkietu. W przyszłym roku trafi na rynek wolnych agentów jako zastrzeżony gracz, chyba że wcześniej dogada się z Pistons w sprawie przedłużenia. Trudno jednak oczekiwać takiego scenariusza w takich okolicznościach. W Detroit mają spory problem ze znalezieniem drugiej opcji na pozycję rzucającego obrońcy, bo okazuje się, że perspektywiczny Stanley Johnson gra bardzo nieregularnie i trener Stan Van Gundy ucina jego minuty.
Problemy narastają także w Los Angeles. Miejscowi Lakers w kolejnych meczach zmuszeni będą radzić sobie bez zawodnika, który w tym sezonie sporo już namieszał swoją obecnością. W przegranym przez LAL meczu z New Orleans Pelicans, Nick Young nabawił się kontuzji łydki. Nie potrafił o własnych siłach zejść z parkietu, co zwiastowało poważne kłopoty. Prześwietlenie wykazało naciągnięty mięsień łydki, a to oznacza dla zawodnika około 2/4 tygodni przerwy od gry. Niewykluczone, że Young wróci dopiero w 2017.
To jedna z tych kontuzji, która potrafi być bardzo problematyczna, jeśli nie jest odpowiednio wyleczona. Wobec tego sztab medyczny Lakers będzie bardzo ostrożny z przywracaniem zawodnika na parkiet. Young rozgrywa znakomity początek sezonu. Po problemach w drugiej połowie ostatniego, podniósł się w dobrym stylu i dostarczał Jeziorowcom mnóstwo energii. Brak na parkiecie jego i D’Angelo Russella leczącego kolano będzie sporą zagwozdką dla trenera Luke’a Waltona. Swaggy P w 18 meczach rozgrywek notował na swoje konto średnio 13,3 punktu i trafiał 45,8 FG%, 41,8 3PT%.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET