Cleveland Cavaliers będą zmuszeni radzić sobie przez dłuższy czas bez swojego najlepszego zawodnika. Kevin Love spodziewa się wrócić na parkiety NBA dopiero w 2019 roku.
Love wystąpił w programie The Jump na ESPN, podczas którego przyznał, że nie zdąży z rehabilitacją do końca starego roku. Skrzydłowy dochodzi do siebie po operacji palca u nogi, której poddał się 2 listopada. Ostatni raz na parkiecie pojawił się 24 października.
– W tej chwili wszystko przebiega prawidłowo, ale wolimy dmuchać na zimne. Spodziewam się, że wrócę na początku nowego roku – powiedział Love. Pięciokrotny uczestnik Meczu Gwiazd zagrał w tym sezonie w zaledwie czterech spotkaniach, notując na swoim koncie średnio 19 punktów, 13.5 zbiórki oraz 3.5 asysty.
Pomimo tego, że był często krytykowany, 30-latek był ważną postacią w mistrzowskiej ekipie Cavs z 2016 roku. Skrzydłowy praktycznie co mecz gwarantuje zapisuje przy swoim nazwisku double-double, jest również zawodnikiem potrafiącym rozciągnąć grę dzięki swojej dobrej mierze zza łuku.
Z nim czy bez niego, Cavs i tak szorują o dno tabeli. Sztab medyczny ma racje opóźniając powrót swojego zawodnika. Zespół z Ohio, pomimo tego, że mamy dopiero początek sezonu, będzie walczyć o jak najwyższy wybór w przyszłorocznym drafcie.