Nowe informacje w sprawie stanu zdrowia lidera Phoenix Suns. Ten przechodzi zakażenie wirusem COVID-19 i pozostaje wyłączony z wszelkich aktywności z drużyną. Jednak w Arizonie mają nadzieję, że już wkrótce ponownie zobaczymy Chrisa Paula na parkiecie.
Phoenix Suns w pierwszym meczu finałów zachodniej konferencji pokonali Los Angeles Clippers na własnym parkiecie po znakomitym indywidualnym występie Devina Bookera. Ten przejął obowiązki rozgrywającego i zakończył mecz z triple-double rozdając 11 asyst. Chris Paul oglądając mecz ze swojego domu, mógł być dumny z postawy młodszego kolegi. Nie da się mimo wszystko ukryć, że bez CP3 ekipie Suns jest nieco trudniej zorganizować swoją grę.
Według informacji przedstawionych przez Chrisa Haynesa z Yahoo Sports, 36-letni rozgrywający przechodzi zakażenie bez komplikacji zdrowotnych. W zespole wierzą, że zawodnik lata dzień będzie gotowy do powrotu. Zanim to nastąpi musi otrzymać dwa negatywne wyniki testów (drugi 24 godziny po pierwszym). Zatem szansa na występ Paula w meczu numer dwa pozostaje niewielka, lecz kto wie, czy nie poleci z drużyną do Los Angeles.
– Wiedziałem, że bez niego musimy dobrze zadbać o piłkę, a ja byłem odpowiedzialny za to, by wszyscy byli zaangażowani – mówił po meczu numer jeden Devin Booker. – Zazwyczaj są to obowiązki Chrisa – dodał. Trener Monty Williams nie chciał wchodzić w dyskusję na temat daty powrotu swojego doświadczonego lidera. – Monitorujemy sytuację z dnia na dzień – tłumaczył. Williams zdaje sobie sprawę, że ma w składzie zawodników gotowych CP3 wyręczyć.
W pierwszej piątce CP3 zastąpił Cameron Payne kończąc mecz z 11 punktami i 9 asystami. Payne rozgrywa dobry sezon jako wsparcie z ławki, ale pod nieobecność Chris Paula jego rola znacząco urosła. Po meczu numer jeden zdradził, jaką od CP3 usłyszał radę. – Powiedział, że mecz będzie chaotyczny, ale muszę być opanowanym. Nie graliśmy od kilku dni, a kibice zareagowali bardzo entuzjastycznie, więc graliśmy posiadania za posiadaniem – skończył.