Po zdeklarowaniu, że Chandler Parsons nie wróci do gry w Dallas Mavericks w następnym sezonie, zawodnik otrzymał dwie propozycje maksymalnych umów od innych klubów NBA. Również ogromne pieniądze za swój nowy kontrakt otrzyma Evan Fournier(!).
Chandler Parsons nie podejmując opcji zawodnika na sezon 2016/2017 w Dallas Mavericks podkreślił jednocześnie, że nie podpisze nowej umowy ze swoim poprzednim pracodawcą. Wyścig po tego gracza rozpoczął się bardzo szybko i już pierwszego dnia okienka transferowego aż dwa zespoły zaoferowały mu maksymalny kontrakt. Wynosił on 94 miliony dolarów przez 4 lata gry. Taką ofertę usłyszał od Portland Trail Blazers oraz Memphis Grizzlies.
Ku zaskoczeniu wielu kibiców, Parsons zdecydował się na tę drugą opcję. Sprowadzając go do siebie, Grizzlies liczą teraz na utrzymanie w składzie Mike’a Conley’a, co realnie otworzyłoby „Miśkom” drogę do powrotu do top8 Zachodu. Wszystko to przy założeniu, że nie spotka ich już tak fatalny pod względem kontuzji sezon, jak ten dopiero co zakończony.
Z kolei Orlando Magic od dnia Draftu wyglądają na drużynę z niezłym planem na najbliższą przyszłość. Pytanie jednak czy 85 milionów przez 5 lat dla Evana Fourniera to nie jest lekka przesada? Obie strony od początku sugerowały, że wspólnie zależy im na porozumieniu i przy korzystnej ofercie zarządu Magic, Fournier nie miał nawet zamiaru spotykać się z przedstawicielami innych klubów.
W Orlando stracili kilka dni temu Victora Oladipo, pozyskali jednak w tej samej wymianie Serge’a Ibakę. Do klubu dołączyli też Jodie Meeks oraz DJ Augustin. Fournier rozpoczął 71 meczów w poprzednim sezonie w pierwszym składzie wyraźnie zaznaczając swoją przydatność w drużynie. Notował dobre 15 punktów na spotkanie i stał się graczem, z którym zespół bardzo chętnie zwiąże swoje plany na przyszłość. I to wszystko za 17 milionów dolarów za sezon.