W sylwestrową noc Jeremy Sochan grał przeciwko Dallas Mavericks i Luce Donciciowi. Spurs przegrali po zaciętej końcówce 125:126, ale Polak zdobył 20 punktów i miał sześć zbiórek. Dwa celne osobiste Sochana na 20 sekund przed końcem sprawiły, że Spurs przegrywali 123:124. W kolejnej akcji Polak mógł przechylić szalę zwycięstwa na rzecz Spurs, ale po przechwycie nie trafił w kontrataku.
– Miałem przewagę, to był kontratak. Kolejnym razem muszę to po prostu wykorzystać. Czuję, że powinienem był bardziej wpaść w obrońcę, wymusić kontakt, może sędziowie użyliby gwizdka? Następnym razem muszę trafić – przyznał po meczu Sochan.
Sochan zdobył 20 punktów (7/12 z gry, w tym 2/3 za 3 i 4/6 za 1). Miał też sześć zbiórek, dwie asysty i jeden przechwyt.
Na tym nagraniu zobaczycie przechwyt oraz nieudane wejście na kosz Sochana w ostatnich sekundach:
W wielu akcjach Jeremy krył Doncicia i próbował naciskać na gwiazdę NBA. – Chcę sprostać wyzwaniom i rywalizować. Starcia z najlepszymi zawodnikami ekscytują mnie i dają mi sporo zabawy – przyznał po meczu Sochan.
Warto zwrócić uwagę na niesamowite zdjęcie z tego meczu:
Dziennikarze zapytali Jeremiego o zmianę w ataku, bo w ostatnich siedmiu spotkaniach Polak notuje średnio: 14,6 punktu przy 49% skuteczności rzutów z gry i 31% z dystansu. Trafia też 70% rzutów wolnych i ma 7,1 zbiórki, 3,1 asysty oraz 0,9 bloku.
– Chcę grać agresywnie i dla zespołu, niezależnie czy jest to akcja moja, czy mojego kolegi z zespołu. Chcę być wszędzie, robić małe rzeczy, jak ścięcia, walka na tablicach czy odpowiednie przesuwanie się, by otworzyć drogę do kosza dla innych – stwierdził.
Na poniższym nagraniu widać jak Sochan zaczepiał Lukę. Czy można powiedzieć, że zaszedł mu za skórę?
To właśnie od siedmiu spotkań Sochan rzuca wolne jedną ręką. Co prawda w pierwszym meczu z Rockets trafił tylko jeden z czterech osobistych, to potem było już dużo lepiej. Wliczając ten mecz z Houston, od momentu rzucania wolnych jedną ręką Jeremy trafił 19 z 27 osobistych, co daje 70% skuteczności.
– To bardzo fajne, ale to też proces. Ufam wszystkim dookoła, którzy również w to wierzą i ciężko nad tym pracuję – podsumował kolejny raz swoje rzuty wolne Sochan.
Pewność siebie Jeremiego zauważył też trener Gregg Popovich, który jeszcze po poprzednim meczu Spurs skomentował osobiste Polaka: – Wygląda to świetnie. Ma wiele odwagi, by wyjść na parkiet i robić to jedną ręką. Trafia je i tylko to się liczy– stwierdził wtedy „Pop”.
Najbliższy mecze San Antonio Spurs:
2/3 stycznia (noc z poniedziałku na wtorek) godz. 1:30 Brooklyn Nets – San Antonio Spurs
4/5 stycznia (noc z środy na czwartek) godz. 1:30 New York Knicks – San Antonio Spurs