Trener San Antonio Spurs Gregg Popovich znów w ciepłych słowach wypowiedział się o Jeremim Sochanie. Drużyna z Teksasu zakończyła mecze przedsezonowe z jedną wygraną w pięciu spotkaniach. Nie martwi to jednak władz organizacji, gdyż wszyscy w klubie zdają sobie sprawę z tego, że najbliższy sezon będzie początkiem wielkiej przebudowy drużyny z Texasu.
Jeremy Sochan wydaje się być obecnie ważnym elementem przebudowy Spurs. W meczach przedsezonowych 3-krotnie zagrał w pierwszej piątce i powinien także wyjść w podstawowym składzie 20 października w inauguracyjnym spotkaniu sezonu regularnego przeciwko Charlotte Hornets. Prawdopodobnie na stałe zagości w ekipie jako starter i zastąpi Douga McDermotta, od którego jest dla Spurs bardziej wartościowy.
Trener, a zarazem żywa legenda San Antonio Spurs, jaką jest Gregg Popovich, nie szczędzi ciepłych słów pod adresem naszego rodaka. – Ma nastawienie w stylu Keldona Johnsona. Jest zawsze wesoły, uśmiechnięty, uwielbia grać, kocha rywalizację i jest agresywny, to są rzeczy, które widać w nim od razu. A potem przebija się jego wszechstronność. Ma 206 cm wzrostu, może zbierać, dobrze panuje nad piłką, jest utalentowanym graczem. Musi nadal pracować nad swoim rzutem, ale będzie miał świetną karierę – przyznał trener Spurs.
Takie słowa z ust samego Popovicha pod adresem debiutanta nie zdarzają się zbyt często. Przypomnijmy, że Sochan został wybrany z 9. numerem w tegorocznym drafcie. Od czasów Tima Duncana jest graczem najwyżej wydraftowanym przez San Antonio Spurs, to także świadczy, że drużyna widzi jego potencjał i pokłada w nim wielkie nadzieje. Najbliższy sezon ma być dla Sochana zbieraniem doświadczenia, które będzie procentować w kolejnych latach.
Jeremy Sochan częścią skomplikowanej przebudowy
W dotychczasowych meczach pre-season San Antonio Spurs wyglądali dokładnie tak, jak się tego spodziewaliśmy. To młody zespół, potrzebujących kolejnych utalentowanych graczy nowej generacji. Jednym z nich jest Victor Wembanyama, o którego SAS z pewnością będą chcieli powalczyć. W międzyczasie jednak przed nimi cały sezon rozwijania graczy, jakich mają w rotacji na ten moment. Dynamicznie zmieniający się ligowy krajobraz może nas jeszcze zaskoczyć i Spurs do walki z czołówką wrócą szybciej, niż się spodziewamy, ale na ten moment nie powinniśmy tego oczekiwać.
Spurs wchodzą w sezon 2022/23 z wieloma niedoświadczonymi zawodnikami i de facto bez klasycznego rozgrywającego, który mógłby być przedłużeniem myśli trenera Gregga Popovicha. Kto zatem będzie ich największym rywalem w walce o “jedynkę draftu”. Możemy wskazać na Utah Jazz, którzy także rozpoczęli głęboką przebudowę i są świadomi wartości Wembanyamy. Mamy jeszczeHouston Rockets, Indianę Pacers (prawdopodobnie przehandlują Buddy’ego Hielda i Mylesa Turnera) Oklahomę City Thunder czy Orlando Magic, choć ci ostatni rzekomo chcą już w tym sezonie wspinać się po wyższych partiach wschodniej konferencji.
Dla Spurs pocieszeniem może być fakt, że najgorszy bilans w lidze nie gwarantuje największych szans na jedynkę draftu, co nie zmienia faktu, że SAS są mocnym kandydatem do zakończenia rozgrywek z najmniejszą liczbą zwycięstw. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Spurs będą także aktywnie szukali transferów, by zaopatrzyć się w kolejne wybory w drafcie. Tacy gracze jak Jakob Poeltl, Josh Richardson, Doug McDermott czy Gorgui Dieng nie mają żadnej pewności, że kolejny sezon dokończą w San Antonio. Trener Popovich może podjąć próbę podbicia ich wartości większą liczbą minut.
Z drugiej strony, obecność weteranów jest bardzo ważna w kontekście pracy z młodzieżą, która potrzebuje mieć obok siebie koszykarzy dzielących się tzw. know-how. Widzimy zatem, w jak skomplikowanej sytuacji się Spurs znaleźli. Transfer Dejounte Murraya to również kluczowy sygnał podpowiadający, że nie wszyscy z gracze młodej generacji SAS zostaną uwzględnieni w planach na przyszłość. To dotyczy także Jeremy’ego Sochana. Wszystko bowiem zależy od tego, jaką Polak będzie reprezentował wartość i jak wiele Spurs będą mogli za niego zyskać, jeśli na pewnym etapie zdecydują się nim aktywnie handlować.
***
Czy Golden State Warriors są gotowi na oddanie Draymonda Greena? Dlaczego pół NBA chce przegrywać, a drugie pół deklaruje walkę o mistrzostwo NBA? Kto jest faworytem do wygrania Konferencji Wschodniej, a kto ma największe szanse w Konferencji Zachodniej? Dlaczego pewniacy w obu konferencjach mają spore problemy? O tym wszystkim opowiada Michał Pacuda w najnowszym odcinku podcastu PROBASKET, który jest także zapowiedzią zbliżającego się sezonu regularnego NBA.