NBA: Popis trójek Curry’ego, szalony rekord Jokicia, Sochan znów błyszczy

Całkiem sporo działo się pod względem statystyk w NBA po przerwie na Weekend Gwiazd. Najlepszym występem ostatnich kilkunastu dni pochwalić się może Steph Curry, ale kilku zawodników zaliczyło kombinacje statystyk spotykane bardzo rzadko. Zapraszamy na kolejny przegląd niecodziennych linijek z parkietów NBA. 

Curry jak za najlepszych lat

• Steph Curry w czwartek w meczu w Orlando rzucił 56 punktów i trafił 12 z 19 rzutów z dystansu. Był to jego czwarty najlepszy mecz w karierze (po 62, 60 i 57 punktach) i czwarty najlepszy punktowo mecz sezonu (po 60 De’Aarona Foxa, 59 Giannisa Antetokounmpo i 56 Nikoli Jokicia). Curry po raz trzeci w karierze trafił tyle trójek (13/17 i 12/16 w 2016) i co ciekawe nie był liderem w liczbie meczów z co najmniej 12 celnymi rzutami zza łuku – meczem przeciwko Magic zrównał się na szczycie listy z Klayem Thompsonem. Jeśli chodzi o mecze z min. 10 trójkami, to tu Curry nie ma konkurencji – ten był 26. takim w jego karierze, nikt inny nie ma więcej niż 9. Co do zdobyczy punktowych, Curry za kilka dni kończy 37 lat. W historii NBA były tylko 2 występy na takim poziomie punktowym w tym wieku – Kobe rzucał 60 punktów w 2016, a LeBron 56 w 2022 – obaj po 37 urodzinach.

Jokić rozgrywa jak szalony

• W poprzedni poniedziałek, w meczu w Indianie Nikola Jokić ustanowił swój nowy rekord kariery pod względem asyst – zaliczył ich 19, a poprzednie rekordowe mecze to 18 asyst z 2020 i 2023. W tym sezonie NBA tyle asyst w meczu miał jedynie Trae Young i Elfrid Payton. Z kolei czołówka liczby asyst w meczu gracza podkoszowego w całej historii NBA wyglądała do tego tygodnia tak: Wilt Chamberlain 21 i 19, Nikola Jokić 18 i 18. Meczem sprzed tygodnia Jokić zrównał się więc na 2. miejscu ex-equo z drugim najlepszym wynikiem Wilta. Więcej niż 16 asyst wśród wysokich poza tą dwójką miał jeszcze tylko Julius Randle w 2021 (17). Jokić w omawianym meczu miał też 18 punktów i 9 zbiórek, a także 3 przechwyty. Sama linijka na poziomie 18-9-19 padała wcześniej dokładnie 50 razy w historii, ale tylko dwóch graczy w trzech przypadkach miało przy tym 3 przechwyty: dwukrotnie Magic i Russell Westbrook w 2019. Co za tym idzie, linijka na pułapie 18-9-19-3 jest czwartą w historii.

Rekord kariery z ławki

• Shaedon Sharpe w meczu w Waszyngtonie rzucił 36 punktów w 33 minuty z ławki. To rekord tego sezonu w lidze wśród rezerwowych, dotąd najlepsze wyniki zawodników wchodzących z ławki to 35 punktów Cole’a Anthony’ego w grudniu i Kevina Huertera w styczniu. Dla Sharpe’a to również rekord kariery, poprzedni najlepszy wynik to 33 z początku sezonu, a przed tym sezonem miał go na poziomie 30 punktów. W historii organizacji Trail Blazers były 4 przypadki rezerwowych z lepszym wynikiem punktowym i kilka z takim samym. Ci lepsi to Darius Miles w 2005 (47 punktów), Clifford Robinson w 1993 (39) i Geoff Petrie w 1970 (38).

• Dwie inne linijki rezerwowych z ostatnich dni były jeszcze bardziej unikatowe. Ty Jerome w niedziele zanotował z ławki 25 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst i aż 6 przechwytów i tylko Gus Williams w 1975 jako rezerwowy osiągał takie statystyki (konkretnie 27-5-7-7). Unikatowość linijki Jerome zawdzięcza oczywiście przechwytom. Kombinacji co najmniej sześciu asyst i przechwytów (bez względu na punkty i zbiórki) nie było wśród rezerwowych w NBA od 3 lat. Z kolei Jonas Valanciunas w sobotę w meczu w Houston uzbierał 15 punktów, 14 zbiórek, 4 przechwyty i 3 bloki jako rezerwowy podczas 30 minut pobytu na boisku. Przechwyty i bloki sprawiają że linijka 15-14-4-3 jest trzecią z ławki na tych poziomach w historii ligi (dokładniej w historii statystyk bloków/przechwytów). Wcześniejsza dwójka z lepszymi liczbami to Gar Heard w 1973 i Robert Parish w 1980. Nawet wśród starterów takie statystyki w ostatnich 3 latach miał tylko Anthony Davis w jednym meczu (27-25-5-7-3 w marcu zeszłego roku).

Unikatowe linijki statystyczne

• Poza rezerwowymi, mieliśmy całą serię meczów starterów z linijkami, których nie widzimy w protokołach NBA zbyt często. Wspomnimy tu o występach Jaysona Tatuma – 46 punktów, 16 zbiórek, 9 asyst i 3 bloki – 10. linijka w historii licząc bez bloków i trzecia z blokami, Luki Doncicia – 19 punktów, 15 zbiórek, 12 asyst, 3 przechwyty i 2 bloki – siódma taka kombinacja w historii NBA, czy też Jamesa Hardena – 31 punktów, 7 zbiórek, 11 asyst, 3 przechwyty i 2 bloki to 22. linijka na tym poziomie w każdej z pięciu podstawowych kolumn. To oczywiście nie wszystko – Cade Cunningham miał ostatnio mecz z 38 punktami, 7 zbiórkami, 12 asystami i 3 blokami, a Shai Gilgeous-Alexander z 37 punktami, 8 zbiórkami i asystami oraz trzema przechwytami i blokami. Licząc od lat 70, od kiedy przechwyty i bloki są oficjalną statystyką, linijki Cunninghama osiągało wcześniej tylko trzech graczy (Alvan Adams w 1977, LBJ w 2010 i Jokić w 2021), a Kanadyjczyka dziewięciu – ostatnio Jokić 3 lata temu i dwukrotnie Harden (2019 i 2020).

Lider przechwytów znów w akcji

• Jeszcze jedna ciekaw kombinacja to występ Dysona Danielsa z poprzedniego poniedziałku – 10 punktów, 11 zbiórek, 2 asysty i aż 7 przechwytów. Był to czwarty wynik pod względem przechwytów w tym sezonie, z czego trzy (8, 7 i 7) ma Daniels (oprócz niego jeszcze Kelly Oubre miał 8 w jednym meczu). Daniels jest oczywiście liderem tego sezonu pod względem sumy i średniej asyst – przekracza 3 na mecz. Od kiedy w NBA zaczęto śledzić tę statystykę, tylko 15 graczy skończyło sezon ze średnią co najmniej 3.0 przechwytów na mecz, ale cała ta piętnastka grała pomiędzy sezonami 1976 i 1994. Ostatnim ze średnią co najmniej trzech przechwytów był Nate McMillan w sezonie 1994, a najlepszym w historii Alvin Robertson z sezonu 1986 ze średnią 3.67.

Piekielnie skuteczny LaVine

• Zostawiamy rzadkie kombinacje statystyk i przechodzimy do skuteczności, bo tu też kilka występów z ostatnich dni jest godnych odnotowania, jak choćby występ Zacha LaVine’a sprzed tygodnia. W meczu przeciwko Hornets rzucił on 42 punkty, trafiając świetne 16/19 z gry (8/9 za 3) i 2 z trzech rzutów wolnych. Dorobek 42 punktów z 19 oddanych rzutów z gry i trzech wolnych daje wskaźnik ponad 100% TS, czyli ponad 2.0 punktu z pojedynczej akcji rzutowej. W historii było wcześniej 16 meczów co najmniej czterdziestopunktowych ze skutecznością True Shooting wyższą niż 100% – ostatnio LeBron w marcu zeszłego roku. Dokładny wynik LaVine’a to 103.3% TS – szósty w historii w meczach z osiągniętą barierą 40 punktów w meczu. Siódmym wynikiem na liście jest 103.1% TS LaVine’a z meczu sprzed 2 lat – 41 punktów, 14/19 z gry (11/13 za 3) + 2/2 z linii.

• Quentin Grimes w sobotę ustanowił nowy punktowy rekord kariery – rzucił 44 punkty i poprawił się o 8 “oczek” w stosunku do swojego najlepszego dotychczasowego meczu z 2023. Ciekawe były skuteczności gracza 76ers z tego meczu: 18/24 z gry i… 2/8 z linii rzutów wolnych, czyli zaskakujące 75%FG i 25%FT. Jedynym zawodnikiem w historii, który przekroczył barierę 40 punktów i był powyżej 75% z gry oraz poniżej 25% z linii był Anthony Edwards w 2021, ale to zupełnie inny przypadek, bo do 17/22 z gry dołożył tylko jeden wykonywany (i przestrzelony) rzut wolny. Mecze na poziomie co najmniej 40 punktów z co najwyżej 25-procentową skutecznością na linii, ale przy min. 8 wykonywanych rzutach w historii miewał dotąd tylko Wilt Chamberlain: 3/12, 2/8 i 0/10 w 1963, 1960 i 1960. Pomijając zdobyte punkty, ostatnimi nie podkoszowymi graczami z 2/8 lub gorzej z linii byli ponad 4 lata temu Luka Doncić (2/9) i Hamidou Diallo (2/8).

• Walker Kessler w środowym meczu przeciwko Sacramento uzbierał 25 punktów, 14 zbiórek i 5 asyst, rzucając bezbłędne 10/10 z gry. Kessler prowadzi w tym sezonie w klasyfikacji skuteczności rzutów z gry (72.5%), rzutów za 2 (73.2%) i efektywnej skuteczności (z uwzględnieniem wagi rzutu za 3 – 72.8%). W historii ligi było tylko 7 przypadków skuteczności z gry co najmniej 70% na koniec sezonu, 9 przypadków z taką skutecznością rzutów za 2 i 7 przypadków z min. 70% skuteczności efektywnej (eFG%) – mówimy o zawodnikach oddających liczbę rzutów uprawniającą do pojawiania się w rankingach. W każdej z tych klasyfikacji na dziś Kessler byłby najlepszy w historii, wyprzedzając za każdym razem Daniela Gafforda z zeszłego sezonu.
• Na uwagę zasługują asysty Isaiah Colliera. W piątek zaliczył rekord kariery w 51. meczu debiutanckiego sezonu, rozdając 14 decydujących podań w meczu przeciwko Timberwolves. Ze średnią 6.2 asysty na mecz jest zdecydowanie (!) najlepszym asystentem wśród graczy z ostatniego draftu. Kolejni – Bub Carrington, Jamal Shead i Stephon Castle nie osiągają nawet czterech asyst na mecz. Ostatnim rookie w lidze osiągającym na koniec rozgrywek średnią sześciu asysty był LaMelo Ball w sezonie 2021, a w Jazz nie było takiego nigdy – John Stockton jako debiutant miał średnią 5.1, a najlepszy w Utah był Trey Burke w 2014 (śr. 5.7). Samo 14 asyst jest najlepszym wynikiem wśród debiutantów w pojedynczym meczu tego sezonu – Collier poprawił swoje 13 asyst z meczu z początku lutego. W zeszłym sezonie jako rookie lepszy wynik (15) miał tylko Scoot Henderson, a w całej historii Jazz, Collier ustępuje tylko Burke’owi – 15 asyst w 2014.

Kącik polski. Jeremy znów błyszczy

• Jeremy Sochan miał udane ostatnie 2 występy – 18 punktów i 11 zbiórek przeciwko Memphis i 17 punktów przeciwko Oklahomie – oba oczywiście w roli rezerwowego. Przeciwko Grizzlies Polak zaliczył pierwsze double-double od niemal miesiąca (od 7 lutego) i najlepszy punktowy występ od meczu świątecznego (25 grudnia). Do tego poprawił rekord kariery w meczach z ławki – we wcześniejszych 23 występach w roli rezerwowego Sochan rzucał maksymalnie 15 punktów (5 lutego).
• Z kolei suma 35 punktów w ostatnich dwóch meczach to pierwsza taka passa Sochana od kilku tygodni – więcej w dwóch sąsiednich występach rzucił ostatnio pod koniec grudnia (15 i 21), a co najmniej 17 punktów w każdym z dwóch meczów po sobie – jeszcze dawniej, w połowie grudnia (17 i 20).

Kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z NBA już za tydzień!

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!