Kolejna boiskowa potyczka pomiędzy Dillonem Brooksem a Draymondem Greenem miała miejsce czwartkowej nocy. Grizzlies pokonali na własnym terenie Warriors, jednak pozakoszykarska rywalizacja pomiędzy zawodnikami rozpoczęła się na długo przed pierwszym gwizdkiem.
W NBA i większości sportów, nie tylko zespołowych, ambicjonalna rywalizacja odgrywa bardzo ważną rolę i występuje na porządku dziennym. Dodaje ona grze kolorytu, mediom kolejnych inspiracji na chwytliwe nagłówki, a kibicom dodatkowych emocji. Relacja Draymonda Greena z Dillonem Brooksem już w ubiegłorocznych play-offach dała o sobie znać jako prawdopodobnie najgorsza i najbardziej wybuchowa na ligowych parkietach. Mówiąc delikatnie, Panowie za sobą nie przepadają, czego kolejny dowód dali w ostatnich dniach.
– W ogóle nie lubię Draymonda. Po prostu nie lubię Golden State. Nie lubię niczego, co ma z nimi związek – przyznał w jednym z wywiadów zawodnik Miśków. – Draymond dużo gada. Dużo też uchodzi mu na sucho. Jego gra w drużynie wygląda nieźle, ale jeśli umieścisz go gdziekolwiek indziej, nie będzie już taki dobry – dodał. Zawodnik nie musiał długo czekać na odpowiedź, która pojawiła się w kolejnym wydaniu podcastu Greena. – On jednak niewiele wie o koszykówce. Jeżeli nie wiecie, dlaczego Grizzlies nie mogą włączyć się do gry o mistrzostwo, spójrzcie na tego idiotę — zripostował 4-krotny mistrz NBA.
Kolejna wymiana uprzejmości pojawiła się już na parkiecie. Panowie wielokrotnie stawali naprzeciwko siebie, ścierali się na zasłonach, jednak najbardziej pamiętna okazała się sytuacja z końcówki drugiej kwarty. Wtedy właśnie pomiędzy zawodnikami zaiskrzyło, koszykarze starli się ze sobą, jednak Green ani słowem nie odpowiedział na zaczepki Brooksa, dzięki czemu obyło się bez przewinień technicznych.
Po meczu obaj gracze kontynuowali swoją ofensywę. Brooks uznał podcast Greena za „słodki” i sprawiający mu dużo zabawy, na co 33-latek stwierdził, że nie warto na takiego przeciwnika marnować faulu technicznego. – Ja nie daję się wrobić w takie przewinienia. To prawdopodobnie jedna z różnic pomiędzy nami – dodał Draymond.
Grizzlies wygrali całe spotkanie 131-110 przełamując w ten sposób serię trzech porażek z rzędu.