Liga wstępnie zdecydowała o kilku ważnych kwestiach dotyczących sezonu 2021/22. Zgodnie z przypuszczeniami – format turnieju play-in pozostanie w systemie rozgrywek. Był to do przewidzenia z uwagi na zainteresowanie, jakie wzbudził turniej.
Wszystko zależy od tego, jaką na sprawę turnieju obierzemy perspektywę. Dla zespołów z miejsc 7-8 to rozwiązanie problematyczne, bo nie mogą być pewne swojej walki w play-offach, z kolei dla drużyn z miejsc 9-10 jest to idealna okazja na to, by na ostatniej prostej sezonu odebrać głównemu rywalowi miejsce premiowane awansem do fazy posezonowej. Tegoroczny turniej był bardzo interesujący i cieszył się sporym zainteresowaniem odbiorców.
Liga szukała pomysłu, który przyciągnie przed telewizory zarówno tych uśpionych kibiców NBA, jak i tych, którzy z najlepszą ligą świata dopiero się poznają. Turniej play-in okazał się sukcesem, na jaki komisarz Adam Silver liczył, więc liga zdecydowała, że format pozostanie w systemie rozgrywek także na sezon 2021/22. Ale przystać na to musiał również związek zawodników (NBPA). Okazało się, że w gronie graczy koncepcja także się przyjęła.
Wszystkie propozycje i zmiany dotyczące zarówno sezonu 2021/22, jak i przepisów gry w koszykówkę zostaną zatwierdzone podczas sierpniowego spotkania członków zarządu ligi. Tymczasem na ligowych korytarzach coraz głośniej mówi się o turnieju rozgrywanym w trakcie sezonu. Ma to być coś na zasadzie rozgrywek pucharowy, niczym w piłce nożnej, z tym że toczącym się na przestrzeni kilku dni. Jeszcze nie w kolejnym sezonie, ale za dwa lata? Kto wie…