Trudno ocenić potencjał Golden State Warriors. Wydaje się, że sezon zespołu z San Francisco może wyglądać bardzo podobnie do ostatniego. Mike Dunleavy – generalny menadżer drużyny poczynił kilka interesujących wzmocnień, ale czy te wystarczą, by zrobić zamieszanie w Zachodniej Konferencji? Brandin Podziemski jest przepełniony wiarą.
W gruncie rzeczy nie wiadomo, jak będzie wyglądała przyszłość Brandina Podziemskiego, ale dopóki jest zawodnikiem Golden State Warriors – wierzy, że obok Stephena Curry’ego i Draymonda Greena może pomóc drużynie osiągnąć coś, czego nikt się po nich nie spodziewa. Według Podziemskiego, Warriors dużo swojej motywacji będą czeprać z krytyki, bowiem zawsze tak robili. To jednak może nie wystarczyć. Kluczem dla GSW będzie powtarzalność po obu stronach parkietu.
– Nie lubimy, gdy wszyscy nas skreślają, ale z drugiej strony jestem pewien, że zrobimy coś wyjątkowego – stwierdził Podziemski. – Nikt nie przypuszcza, że jesteśmy tymi samymi Warriors, jakimi byliśmy kiedyś. Dla nas to najlepsza opcja, bo nie mamy niczego do stracenia. Po prostu musimy wyjść na parkiet i udowodnić wszystkim, że się wobec nas mylili – mówi dalej. Wobec Podziemskiego również oczekiwania znacząco wzrosły. Młody gracz ma za sobą udane rozgrywki debiutanckie.
– W naszym zespole jest cała grupa zawodników, którzy uwielbiają wyprowadzać kogoś z błędu – kontynuuje młody gracz GSW. – Jednym z nich jest Steph. Cieszę się, że to właśnie z nim mogę grać na obwodzie. Jesteśmy bardzo podekscytowani faktem, że wkrótce będziemy mogli pokazać naszą siłę – dodaje. W 74 meczach debiutanckich rozgrywek, wychowanek Santa Clara notował na swoje konto średnio 9,2 punktu, 5,8 zbiórki i 3,7 asysty trafiając 45,3% z gry oraz 38,5% za trzy.
Po zdobyciu tytułu w 2022 roku, rok później Golden State Warriors przegrali w drugiej rundzie play-offów z Los Angeles Lakers, a w tym roku musieli uznać wyższość Sacramento Kings w turnieju play-in. Latem do drużyny dołączyli Buddy Hield, Kyle Anderson oraz De’Anthony Melton. Szanse GSW na walkę z czołówką w dużej mierze zależą od tego, jak każdy z tych graczy dopasuj się do roli w rotacji Steve’a Kerra. Sztab liczy również na wysoką dyspozycję Andrew Wigginsa oraz Jonathana Kumingi.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET