Podpisanie kontraktu z Michaelem Jordanem to prawdopodobnie najlepsza decyzja biznesowa, którą na przestrzeni lat podjęły władze Nike. Stosunkowo nowa i mało znana firma chciała zrobić coś, co pozwoliłoby jej na zaistnienie w świadomości większej liczby osób. Przedsiębiorstwo chciało w przeszłości przekonać do siebie gwiazdę Los Angeles Lakers, Magica Johnsona, ale ostatecznie ta sztuka się nie udała. Ostatecznie Nike nie może narzekać.
Michael Jordan został twarzą Nike w latach 80. i pomógł stworzyć jedną z największych firm na świecie. W międzyczasie „His Airness” stworzył własną linię butów, przekraczając nawet najśmielsze oczekiwania władz Nike. To, co początkowo wyglądało jak wielkie ryzyko dla obu stron, wyrosło na jeden z najbardziej udanych biznesów w historii. Wyniki były widoczne od samego początku. Gdy zaczynali współpracę, Nike liczyło, że w ciągu czterech lat sprzeda buty sygnowane nazwiskiem Jordana o wartości 3 mln dol. Jak ujawnił w serialu „Ostatni taniec” David Falk, wieloletni agent MJ-a, kwota ta została przekroczona już w pierwszym roku obowiązywania umowy.
„Nike oczekiwało, że na koniec czwartego roku umowy sprzeda łącznie buty Jordana o łącznej wartości 3 mln dol. W pierwszym roku kwota ta wyniosła 126 mln dol.” – mówił Falk. Oczekiwania z przeszłości w porównaniu do czasów obecnych są ogromne – aktualnie Nike sprzedaje Jordany o wartości 3 mln dol. co pięć godzin. W czerwcu ogłoszono, że Jordan Brand osiągnął w 2021 r. przychód powyżej 5 mld dol. Sam Jordan zarobił na umowie z Nike w analogicznym okresie ponad 150 mln dol.
Wchodząc na rynek NBA zdominowany przez dużych graczy, Nike poczyniło kilka znaczących kroków, które w kilkanaście lat pozwoliło jej stać się jedną z największych firm, nie tylko odzieżowych, na świecie. W 2020 r. Kurt Badenhausen z „Forbesa” wyjaśnił, jak różnie wyglądały niektóre sprawy dla Nike przed i po przyjściu MJ-a. Od momentu podpisania pierwszej umowy w 1984 r., Nike wypłaciło Jordanowi ok. 1,3 mld dol.
„Nike uczyniło z Jordana ikonę popkultury, kogoś wręcz mistycznego. To największa umowa promująca sportowca w historii, ale jednocześnie największa okazja, biorąc pod uwagę, że MJ pomógł przekształcić Nike z kiepską firmę w światowego giganta. Znak Nike jest wszechobecny, ale w latach 80. nie było to tak oczywiste – Adidas był o połowę większy. Na scenę wkraczał Reebok i do 1987 r. przewyższał Nike pod wzgledem przychodów. Mocną pozycję i swoje gwiazdy miał także Converse” – pisał Badenhausen.
Jordan utorował drogę Nike do pozostawienia konkurentów daleko w tyle. W 2019 r. Nike osiągnęło 40 mld dol. przychodu, bijąc Adidasa o 60 proc. Kapitalizacja rynkowa Nike wynosząca 136 mld dol. jest trzykrotnie większa od Adidasa. Ta współpraca opłaciła się obu stronom – MJ podniósł swoją wartość i stał się postacią kultową.
***
Czy widziałeś już najnowszy odcinek Podcastu PROBASKET Live? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny rozmawiali o bieżących wydarzeniach ze świata basketu. Nie zabrakło miejsca na dyskusję o nowym kontrakcie LeBrona Jamesa, sytuacji Kevina Duranta i konflikcie reprezentacji Polski, która wkrótce ma powalczyć na EuroBaskecie. Zapraszamy!
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie