Houston Rocketes są jednym z najlepszych zespołów Konferencji Zachodniej, choć od początku sezonu muszą radzić sobie z nieobecnością Freda VanVleeta. Rozgrywający miał odgrywać kluczową rolę w układance Ime Udoki, ale najprawdopodobniej opuści całe rozgrywki 2025/26. Teraz do listy kontuzjowanych dołączył również Tari Eason.
Fred VanVleet odgrywał jak dotąd niezwykle kluczową rolę i wnosił doświadczenie, którego brakowało w niezwykle młodym składzie Houston Rockets. Choć w trykocie ekipy z Teksasu nie zdołał zapracować na nominację do Meczu Gwiazd, jak miał to miejsce za czasów gry w Toronto Raptors, to cały czas był on fundamentalnym elementem rotacji.
Po przenosinach Kevina Duranta stało się jasne, że to właśnie ta dwójka będzie miała za zadanie nakierować młodszych od siebie graczy, którym brakuje ogrania w play-offach. Zanim jednak mieli oni okazję do pierwszego wspólnego występu, pech spadł na VanVleeta niczym grom z jasnego nieba. Rozgrywający zerwał więzadło krzyżowe, przez co ma opuścić cały sezon 2025/26.
Nie jest to jedyne osłabienie, z którym już od miesiąca muszą radzić sobie Rakiety. Na debiut w bieżących rozgrywkach cały czas czeka Dorian Finney-Smith, który opuścił Los Angeles Lakers, by właśnie w Houston powalczyć o mistrzowski pierścień. Skrzydłowy wciąż przechodzi rehabilitację kontuzjowanej kostki.
Teraz dowiadujemy się, że kolejny zawodnik wypadnie z gry na dłuższy okres. Według informacji Mike’a Scotto przerwa czeka teraz Tariego Easona, który z uwagi na naciągnięty mięsień brzucha nie zagra przez kolejne 4-6 tygodni.
Eason rozgrywał jak dotąd kapitalny sezon. W 11 występach notował on średnio 11,5 punktu, 5,2 zbiórki oraz 1,6 asysty na mecz. Był liderem Houston pod względem skuteczności zza łuku (z wyłączeniem Jeffa Greena, który zagrał w pięciu spotkaniach po 4,2 minuty na mecz), trafiając zawrotne 50,9% swoich prób za trzy.
Skład Houston jest wyjątkowo głęboki, a minuty Easona przejmą najprawomocniej Jae’Sean Tate i Aaron Holiday. Warto jednak zaznaczyć, że po zakończeniu bieżącego sezonu skrzydłowy stanie się zastrzeżonym wolnym agentem. Jeżeli na stole pojawi się stosunkowo lukratywna oferta, to kierownictwo Rockets może nie być zainteresowane jej wyrównaniem. Za bieżące rozgrywki 24-latek zainkasuje 5,7 miliona dolarów.









