Ryan Anderson jest pierwszym poważnym wzmocnieniem Houston Rockets w tegorocznej wolnej agenturze. Skrzydłowy podpisał z klubem z Teksasu czteroletni kontrakt warty 80 milionów dolarów.
O transferze poinformował na swoim twitterze niezawodny Adrian Wojnarowski. Oficjalnie transakcja ma zostać potwierdzona siódmego lipca.
Free agent Ryan Anderson plans to sign a four-year, $80M deal with the Houston Rockets, league sources tell @TheVertical.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) July 2, 2016
28-letni Anderson, pomimo opuszczenia ostatnich czternastu spotkań, osiągał w minionym sezonie średnie na poziomie 17 punktów i 6 zbiórek. Dało mu to szóste miejsce w głosowaniu na najlepszego rezerwowego ligi. Ostatecznie statuetka ta trafiła w ręce Jamala Crawforda.
Dobre indywidualne wyniki Andersona nie przełożyły się na wygląd gry jego ówczesnej drużyny – New Orleans Pelicans, którzy zakończyli sezon w ogonie stawki. Dlatego też, skrzydłowy był niesamowicie podekscytowany zbliżającym się offseasonem – w końcu został niezastrzeżonym wolnym agentem, więc mógł sam zadecydować o swojej przyszłości. Padło na słoneczny Teksas.
Z perspektywy Rakiet jest to ruch jak najbardziej zrozumiały. Potrzebowali takiego typu zawodnika, system trenera Mike’a D’Antoni’ego wymaga rozciągania gry, umiejętności rzutu za trzy, a Anderson z pewnością ten element gry posiada.
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]
fot. The Sports Fan Journal