Deandre Ayton został we wtorek oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik Los Angeles Lakers. Środkowy przyznał, że czuje się jak gdyby to była gra wideo i dodał, że nie może się już doczekać gry u boku Luki Doncicia, którego określił mianem zawodnika „jednego na generację”, potwierdzając też przy okazji pogłoski o dużo lepszej kondycji fizycznej Słoweńca.
Jeszcze kilka tygodni temu nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Deandre Ayton był wszak zawodnikiem Portland Trail Blazers z ważnym kontraktem na kolejny sezon. Środkowy porozumiał się jednak z władzami klubu w sprawie wykupienia umowy. Zostawił na stole 10 z ponad 35 mln dol., by stać się wolnym graczem, a następnie dogadał się z Los Angeles Lakers. We wtorek odbyła się jego prezentacja jako nowego gracza kalifornijskiej drużyny.
– Czuje się jakbym był w grze wideo. Jak gdyby ktoś to wszystko tak ustawił – oznajmił Ayton w swojej pierwszej rozmowie z dziennikarzami z L.A. – To szansa, której nie zlekceważę. Luka [Doncić] to zawodnik, który trafia się raz na generację i jestem szczęśliwy, że będę z nim w jednym zespole. Słyszę o tym, w jakiej jest formie i cieszę się, że ostatecznie wylądowaliśmy po tej samej stronie – dodał numer jeden draftu z 2018 roku.
W ten sposób w składzie Lakers spotykają się dwaj zawodnicy wybrani w krótkim odstępie czasu w naborze 2018 – Ayton był „jedynką”, a Doncić został wybrany jako trzeci (a następnie wymieniony za „piątkę”, czyli Trae Younga). Teraz mają we dwóch prowadzić ekipę z Miasta Aniołów do sukcesów. Luka ponoć mocno pracuje nad kondycją fizyczną. Ayton natomiast może rozwiązać problemy Lakers w formacji podkoszowej – tym bardziej że to właśnie pozycja środkowego była dla klubu priorytetem, jeśli chodzi o ruchy transferowe na lato.
Ayton po odejściu z Blazers porozumiał się z Lakers w sprawie 2-letniej umowy o wartości 16,6 mln dol. z opcją gracza w drugim roku. Na konferencji prasowej stwierdził, że jego zdaniem to właśnie kalifornijski zespół jest w tej chwili dla niego najlepszą opcją.
– Czuję, że Lakers to dla mnie najlepsza opcja. Chcą zdobyć tu i teraz mistrzostwo i ja też chcę wygrywać. Chcę być częścią zwycięskiej drużyny i być wokół zwycięzców. Te ostatnie dwa lata były dla mnie inne. Byłem na innej drodze i nauczyłem się, że gdy nie wygrywasz w tej lidze, to możesz zostać zapomniany – stwierdził były już środkowy Blazers. I dodał, że nie może się już doczekać gry nie tylko z Donciciem, ale też z LeBronem Jamesem, bo obaj ci gracze „sprawiają że twoja rola na boisku jest bardzo ważna”.
Ayton w ubiegłym sezonie wystąpił w 40 spotkaniach, notując średnio 14,4 punktu i 10,2 zbiórki na mecz. Łącznie przez siedem lat gry w NBA uzbierał 398 rozegranych spotkań, a jego średnie z całej kariery to 16,4 punktu oraz 10,5 zbiórki i jeden blok. W 2021 roku pomógł Phoenix Suns dotrzeć do wielkiego finału ligi. W zasadzie od początku kariery zarzuca mu się jednak brak serca do gry i zbyt małe zaangażowanie. Kibice Lakers liczą, że to się zmieni i ich nowy gracz tę narrację odwróci.