Mimo że już jedynie dni dzielą nas od rozpoczęcia 76. sezonu w historii najlepszej koszykarskiej ligi świata, pozostają nadal drużyny, które posiadają wolne miejsca w swoich składach. Prezentujemy Wam subiektywną listę pięciu najciekawszych niezastrzeżonych wolnych agentów, którzy mogliby je zająć.
Rondae Hollis-Jefferson
Jeszcze nie tak dawno temu Hollis-Jefferson był ważnym graczem rotacji broniących tytułu Toronto Raptors. W swoim ostatnim pełnym sezonie 26-latek notował średnio 7,0 punktów, 4,7 zbiórek i 1,8 asyst w prawie 19 minut na spotkanie. Od zakończenia rozgrywek 2019-20 zawodnik miał jednak problem ze znalezieniem stabilnego pracodawcy, ze względu na co zdecydował się kontynuować karierę w Turcji. Każdy zespół NBA potrzebujący kompetentnego w defensywie skrzydłowego o niezłym koszykarskim IQ z pewnością chętnie rzuci na niego okiem.
Aron Baynes
Baynes udowodnił swoją wartość podczas sezonu 2019-20, kiedy to w wyniku zawieszenia Deandre Aytona otrzymał od Phoenix Suns szansę na zaprezentowanie swoich możliwości. W tych pamiętnych rozgrywkach podkoszowy notował średnio 11,5 „oczek” i 5,6 zbiórek na mecz, trafiając 35.1% rzutów zza łuku. Kolejne niebyły już jednak tak udane, a zarówno Baynes, jak i cali Toronto Raptors nie sprostali pokładanym w nich nadziejom. 34-latek jest świetną opcją dla drużyny poszukującej spacingu.
Wesley Matthews
Niewiele rzeczy ułożyło się po myśli zarówno Los Angeles Lakers, jak i samego Wesley’a Matthewsa w ubiegłym sezonie. Drużyna z Miasta Aniołów odpadła z rywalizacji o mistrzostwo już w pierwszej rundzie, a zawodnik znacznie zredukował swoją największą broń — rzuty zza łuku. Będąc przez całą karierę ponadprzeciętnym strzelcem 34-latek w sezonie 2020-21 trafiał jedynie 33.5% rzutów za 3-punkty i 28% w przegranej rywalizacji z Phoenix Suns. Czy to jedynie wypadek przy pracy? Drużyna chcąca się o tym przekonać może w zamian otrzymać ogromnie doświadczenie i kompetencje w defensywie.
Jeff Teague
Zawodnik, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Były All-Star, weteran z ogromnym doświadczeniem, nadal wykazujący się wyśmienitym koszykarskim instynktem. Możliwości Jeffa Teague’a mogliśmy podziwiać między innymi w Game 6 zeszłosezonowego starcia Milwaukee Bucks z Atlantą Hawks, w którym to rozgrywający zdobył 11 punktów w 12 minut. Pewna opcja dla zespołu chcącego zwiększyć głębie składu i dodać trochę opanowania w grę swojej drugiej linii.
Mike James
Europejski gwiazdor, który nie do końca odnalazł się w realiach NBA. Podpisany w trakcie zeszłorocznych rozgrywek dla Nets zdążył rozegrać jedynie 13 meczów w sezonie regularnym, w których notował średnio solidne 7.7 punktu, 4.2 asysty i 2.5 zbiórki. Jego liczby spadły jednak w play-offach (3.7 punktu, 1.8 zbiórki, 1.3 asysty na 32,6% skuteczności). W przypadku zapewnienia mu większej swobody w grze i ilości minut może stanowić nawet o sile zespołu.