Wydawało się to tylko formalnością, patrząc na to, jak Phoenix Suns prezentowali się w przekroju całego sezonu, ale jest to dla nich ważny krok na drodze do walki o mistrzostwo. Zespół z Arizony przypieczętował bowiem swój udział w fazie posezonowej.
Z bilansem 53-13 są na 1. miejscu zachodniej konferencji i mają aż 8,5 meczu przewagi nad drugimi w tabeli Memphis Grizzlies. Musiałaby się stać poważna katastrofa, by Phoenix Suns wypuścili “jedynkę”. Poprzedniej nocy zagrali z Miami Heat i pokonali rywala na wyjeździe 111:90. 23 punkty zanotował Devin Booker i kolejne 21 oczek od Mikala Bridgesa. Suns cały czas grają bez kontuzjowanego Chrisa Paula, który ma wrócić w okolicach startu fazy play-off.
Zwycięstwo z Heat oznacza, że ekipa z Arizony jest pierwszym zespołem w NBA, który przypieczętował miejsce w fazie posezonowej. Po meczu trener Monty Williams nie mógł się swojej drużyny nachwalić. – Jestem w NBA od jakiegoś czasu, ale to był jeden z najlepszych pokazów defensywy, jakie widziałem – przyznał szkoleniowiec. Booker wrócił w tym meczu po absencji spowodowanej protokołem COVID-19. Przyznał, że nie odczuł żadnych skutków zakażenia.
– Doskonale wiemy, nad czym tutaj pracujemy – mówił Booker, który w poprzednim sezonie sięgnął z Phoenix Suns po mistrzostwo zachodniej konferencji. W finale Suns musieli jednak uznać wyższość Milwaukee Bucks. Co ciekawe – w bieżących rozgrywkach ekipa z Phoenix pokonała wszystkich ligowych rywali przynajmniej raz. To pierwszy zespół, który tego dokonał od sezonu 2006/2007. Czy już teraz możemy powiedzieć, że są głównym kandydatem do mistrzostwa?
W czwartek 10 marca odbędzie się 61. Podcast PROBASKET LIVE. Krzysztof Sendecki i Michał Pacuda porozmawiają o emocjach, jakie dostarcza nam ten sezon, sytuacjach zespołów i nadchodzących wielkimi krokami play-offach. Zapraszamy!