Przedmiotem dzisiejszego artykułu będą zaawansowane wskaźniki, opisujące jakość gry zawodnika od strony statystycznej i kumulujące jego wszystkie osiągnięcia odnotowane podczas meczu. Jednymi z najczęściej używanych miar, które z założenia mają opisywać całokształt dokonań zawodnika są: Player Impact Estimate (PIE) i Player Efficiency Rating (PER).
Zanim przejdziemy do wskaźników używanych w NBA, warto nadmienić, że statystyki nazywane przez Amerykanów jako „all-in-one”, czyli takie które skupiają wiele statystyk w jedną, nie są domeną wyłącznie najlepszej ligi świata. Od wielu lat w Europie funkcjonuje wskaźnik Evaluation (powszechnie nazywany „Eval”), który sumuje wszystkie pozytywne zdobycze danego gracza w meczu (punkty, zbiórki, asysty, przechwyty, bloki) oraz odejmuje negatywne akcje (niecelne rzuty z gry i wolne oraz straty). Wskaźnik Evaluation używany jest w takiej formie w większości rozgrywek firmowanych przez FIBA, łącznie z Polską Ligą Koszykówki. Organizator Euroligi i rozgrywek EuroCup, czyli ULEB, rozszerzył tę statystykę korzystając ze wskaźnika Player Index Perfomance (PIR). W porównaniu do zwykłego Evaluation, zawodnikowi dodatkowo zapisywana jest na konto liczba wymuszonych fauli, a odejmowana liczba popełnionych fauli.
Efficiency i Player Impact Estimate, czyli oficjalne statystyki NBA
Powracając do NBA – przez długi czas jedyną oficjalną statystyką obrazującą całokształt gracza było tzw. Efficiency (EFF). Jest to statystyka właściwie tożsama ze znanym w Europie wskaźnikiem Evaluation. Uwzględnia ona sumy pozytywnych osiągnięć pomniejszone o negatywne osiągnięcia, z wyłączeniem fauli. Podczas gdy w Europie wskaźniki Evaluation i PIR używane są często do wyłonienia MVP kolejki czy najlepszego występu w miesiącu, w NBA statystyka EFF służy głównie porównywaniu średnich sezonowych. Kilka lat temu do wskaźnika EFF dołożono oficjalnie metrykę nazwaną Player Impact Estimate (PIE), którą można analizować na oficjalnej stronie ligi w sekcji ze statystykami zaawansowanymi. Oprócz formuły – o tym za chwilę – zmieniła się też nazwa. Obok wskaźnika „efektywności” mamy więc także wskaźnik „szacunkowego wpływu zawodnika” na przebieg gry. Co się zmieniło? Oprócz uwzględnienia fauli (rzecz jasna wartość pomniejszająca PIE) oraz ograniczenia wartości bloków i zbiórek w ataku, wprowadzono do wzoru również sumę wszystkich statystyk zliczonych w meczu, niezależnie od tego któremu zawodnikowi zaliczono dane osiągnięcie. Ściślej mówiąc, PIE to zmodyfikowany wskaźnik EFF wyliczany w odniesieniu do wszystkich statystyk zarejestrowanych w danym meczu.
Cały wzór na PIE przedstawia się następująco:
PIE = (PTS + FGM + FTM – FGA – FTA + DREB + (.5 * OREB) + AST + STL + (.5 * BLK) – PF – TO) / (GmPTS + GmFGM + GmFTM – GmFGA – GmFTA + GmDREB + (.5 * GmOREB) + GmAST + GmSTL + (.5 * GmBLK) – GmPF – GmTO)
W uproszczeniu, PIE to stosunek dokonań statystycznych zawodnika w relacji do wszystkich zawodników występujących w meczu. Argumentacją przyjęcia takiego podejścia jest to, że inną wartość ma 50 punktów zdobyte w meczu zakończonym wynikiem 150-140, a inną, kiedy wynik zatrzymuje się na przykładowym 90-80.
Najlepszymi obecnie zawodnikami w lidze uwzględniając prosty wskaźnik EFF są Anthony Davis, Giannis Antetokounmpo i James Harden (stan na 10 lutego). Biorąc pod uwagę wskaźnik PIE, lider zamienia się w wiceliderem. Oznacza to, że mecze Bucks z udziałem Greka charakteryzują się mniejszą liczbą poszczególnych „zdarzeń” na parkiecie, niż mecze Nowego Orleanu, relatywnie statystyki gracza Milwaukee są więc wyższe.
Player Efficiency Rating, czyli najbardziej zaawansowany wskaźnik „all-in-one”
Wskaźniki EFF i PIE mają zasadniczą wadę – nie uwzględniają liczby minut zawodnika w grze. Przykładem są tu świetne występy Montrezla Harrella i Domantasa Sabonisa, które przy śr. 25 minutach gry w ich wykonaniu nie są jednak odzwierciedlone poprzez statystyki EFF i PIE. Pomijają one też zmienne trendy statystyczne w całej lidze – wskaźnik EFF w ogóle nie uwzględnia kontekstu, natomiast wskaźnik PIE odnosi się do poszczególnych meczów, a nie do całości sezonu i ligi. W odpowiedzi na to, John Hollinger – były etatowy analityk ESPN – najpierw stworzył, a potem dopracował wskaźnik Player Efficiency Rating (PER). Wzór służący wyliczaniu tej statystki jest naprawdę skomplikowany, składa się on z wieli modułów i wag poszczególnych osiągnięć. Uwzględnia on przy tym nie tylko osiągnięcia „boxscorowe” danego zawodnika (łącznie z minutami na parkiecie), ale też średnie jego drużyny oraz średnie ligi w danym sezonie, w tym także tempo gry.
Wyliczenie wskaźnika PER składa się z kilku etapów, a po drodze uzyskuje się poszczególne składniki, które nazwać możemy półproduktami: unadjusted PER (uPER), adjusted PER (aPER) uwzględniający tempo gry w lidze, a na końcu właściwy PER znormalizowany względem średniej ligowej PER. Na czym polega ta normalizacja? Wskaźnik PER zawodnika osiągającego średni aPER w lidze ustalany jest zawsze na 15.00. Pozwala to na porównanie zawodników z różnych okresów, kiedy różne statystyki osiągane były na różnych poziomach. Dzięki takiej normalizacji, przeciętny gracz zawsze osiągnie PER na poziomie ok. 15, nigdy nie będzie też sytuacji, w której kilkunastu koszykarzy w jednym sezonie będzie miało bardzo wysoki PER (np. ponad 30), który wiele lat temu byłby unikalny. Wskaźniki PER większe od 15 są ponad ligową średnią, mniejsze od 15 poniżej tej średniej – niezależnie od nominalnej wartości poszczególnych statystyk.
Twórca statystyki John Hollinger dostarczył także sposób interpretacji poszczególnych przedziałów osiągniętych wartości. Dla PER większego niż 27.5 Hollinger przyjął, że zawodnik jest jednym z kandydatów na MVP ligi. Wyniki w przedziale 20.0-27.5 to kandydat do udziału w Meczu Gwiazd, podczas gdy PER w granicach 16.5-20.0 odpowiada drugiej i trzeciej opcji drużyny w ataku.
W historii do tej pory mieliśmy tylko 19 zawodników z PER powyżej wartości 30, licząc tych, którzy rozgrali pełne sezony. Obecne rozgrywki mogą być jednak wyjątkowe. Pierwszy raz w historii zanosi się na trzech takich zawodników w jednym sezonie: Anthony Davis 31.1, James Harden 31.0 i Giannis Antetokounmpo 30.0. Jednym dotąd sezonem z dwoma zawodnikami osiągającymi PER 30 i więcej, był sezon 2008-09 (LeBron James i Dwyane Wade). Najlepszymi sezonami w historii pod względem PER są osiągnięcia Wilta Chamberlaina (1962-63 i 1961-62, PER 31.8 i 31.7), LeBrona Jamesa (2008-09, PER 31.7) i Michaela Jordana (1987-88, PER 31.7). Więcej statystyk w tej kategorii możecie znaleźć na platformie ESPN oraz w bazie basketball-reference.com.
Mimo ciągłego dopracowywania złożonych wskaźników, do pełni szczęścia i możliwości analizy jakości zawodnika za pomocą jednej wartości brakuje jednak naprawdę wiele. Do najczęstszych zarzutów związanych ze statystykami typu PER czy PIE należą: niedocenianie graczy niewidocznych w boxscorze, np. ponadprzeciętnych obrońców, wpływ na statystykę kolegów z drużyny, np. im więcej lepszych obrońców na parkiecie, tym dany zawodnik będzie miał większe szanse na podniesienie PER poprzez zbiórki czy przechwyty, a także traktowanie każdej drużyny przeciwnej tak samo – 50 punktów rzuconych kandydatom do mistrzostwa ma taką samą wartość jak 50 punktów rzuconych bez obrony tankującemu zespołowi lub też w szybko rozstrzygniętym meczu.
PER a wybory pierwszych piątek Meczu Gwiazd
Na koniec, w związku z nadchodzącym wielkimi krokami Meczem Gwiazd zobaczmy jakie oglądalibyśmy pierwsze piątki, gdyby o ich składach decydowała wartość PER, a nie głosy kibiców i ekspertów. Zachowując przydział dwóch obrońców i trzech skrzydłowych lub podkoszowych do każdej z piątek, w wyjściowych składach w Charlotte oglądalibyśmy następujących zawodników: Kemba Walker, Kyrie Irving, Kawhi Leonard, Giannis Antetokounmpo, Joel Embiid na Wschodzie – czy nie wygląda znajomo? Po przeciwległej stronie parkietu: Stephen Curry, James Harden, LeBron James, Nikola Jokic, Anthony Davis na Zachodzie. Tutaj widzimy dwie zmiany w stosunku do rzeczywistych składów, w których pojawili się Kevin Durant (aktualnie ósmy najlepszy PER na Zachodzie) i Paul George – siódmy najlepszy PER w konferencji.
NBA: Rozegrać więcej niż 82 mecze w sezonie zasadniczym? Żaden problem!
NBA: Czym są zaawansowane statystyki rzutowe? Analiza i wyjaśnienie (część 1)