Stało się to, o czym w ligowym środowisku mówiło się już od dłuższego czasu. New Orleans Pelicans nie skorzystają z możliwości pozyskania tegorocznego picku Los Angeles Lakers, którzy będą wybierali z 17. numerem Draftu. Jeziorowcy mogą tym samym wybrać Bronny’ego Jamesa już w pierwszej rundzie.
Kiedy po trwającej miesiącami sadze transferowej Anthony Davis trafiał finalnie do Los Angeles Lakers w lipcu 2019 roku, przedstawiciele New Orleans Pelicans upewnili się, że wyciągną z Miasta Aniołów co tylko się da. Oprócz Lonzo Balla, Brandona Ingrama oraz Josha Harta, czyli pełnego potencjału trzonu, ekipa z Luizjany pozyskała również trzy wybory w Drafcie, z czego do ostatniego przypisana została jedna, niezwykle interesująca zasada.
Pelicans zastrzegli sobie bowiem brawo do odrzucenia wyboru Jeziorowców na 2024 rok, jeżeli nie będą zadowoleni z numeru, z którym Lakers mieliby wybierać. Sam Quinn z CBS Sports sugeruje, że David Griffin, wiceprezes ds. operacji koszykarskich Pels, przewidział długowieczność LeBrona Jamesa i założył, że zaczekanie kolejnego roku może okazać się zdecydowanie korzystniejsze.
Zgodnie z doniesieniami zza oceanu ekipa z Nowego Orleanu złożyła już odpowiednią dokumentację i skorzystała z tego zapisku, otrzymując tym samym niezastrzeżony pick Lakers na przyszłoroczny Draft.
To oznacza, że w nadchodzącym wielkimi krokami Drafcie 2024 Lakers będą wybierali z 17. numerem, co umożliwia im pozyskanie Bronny’ego Jamesa. Jeżeli włodarze klubu z Miasta Aniołów czekaliby na wybór 19-latka z 55. pickiem, to ktoś inny może zaryzykować i sprzątnąć im go sprzed nosa, jak np. wybierający z 22. numerem Phoenix Suns. Ekipa z Arizony jest obok Lakers jedynym zespołem, który będzie miał szansę na trening z Bronnym.
Decyzja Pelicans wydaje się jak najbardziej słuszna. Tegoroczny nabór uznawany jest powszechnie za stosunkowo słaby, a pierwszy pick porównano nawet do wyboru Tobiasa Harrisa. O Drafcie 2025 mówi się już z kolei w nieco lepszej narracji, więc nawet jeżeli Lakers nie znajdą się ostatecznie w drugiej połowie tabeli, to wartość ich wyboru może być większa niż w tym roku. Dodatkowo NOP dysponują w tym roku własnym pickiem z numerem 21.
Kierownictwo Jeziorowców może również całkowicie „przestrzelić” budowę zespołu i swoje letnie ruchy transferowe, przez co Lakers po raz kolejny (tak jak w 2022 roku) nie znajdą się w play-offach, a ich wybór może wskoczyć nawet do czołowej dziesiątki loterii.