Patrick Beverley będzie tego lata mógł poszukać sobie nowego zespołu albo zostać w Chicago na nowym kontrakcie. Tak czy siak, obrońca oczekuje, że jego roczne zarobki pozostaną mniej więcej na tym samym poziomie. Czy 34-latek jest jednak wart takich pieniędzy?



To nie był do końca udany sezon dla Patricka Beverleya. Obrońca jeszcze rok temu był graczem Minnesota Timberwolves, ale w ramach transferu Rudy’ego Goberta trafił do Utah Jazz. Tam nie wiązano z nim jednak żadnej przyszłości, dlatego bez żalu oddano go przed startem rozgrywek do Los Angeles Lakers. Jednak i w Kalifornii nie był on w stanie zagrzać miejsca na dłużej. Przed trade deadline został wytransferowany do Orlando, a tam jego umowa została wykupiona. Na końcówkę sezonu 34-latek dołączył więc do Chicago Bulls.

I choć gołym okiem widać było, że wniósł on sporo dobrego do zespołu Byków, to ostatecznie było to za mało, aby Bulls awansowali do fazy posezonowej. Ekipa z Chicago przegrała w turnieju play-in z Miami Heat, tracąc w ten sposób szansę na awans do pierwszej rundy i starcie z Milwaukee Bucks. W związku z tym Beverley po raz pierwszy w karierze nie zagra w fazie play-off NBA i od paru dni jest już na wakacjach. Tego lata obrońca poszuka nowego kontraktu i ma już nawet pewne oczekiwania finansowe.

Jak stwierdził w jednym z odcinków swojego podcastu, skoro jego gra cały czas trzyma poziom (przynajmniej według niego), to i zarobki powinien mieć podobne. Najlepiej w przedziale między 13 a 15 milionów dolarów rocznie.

34-latek za poprzednie rozgrywki zainkasował 13 milionów dolarów, dogadując się na taką kwotę przedłużenia kontraktu z władzami Wolves w lutym 2022 roku. Ze średnimi na poziomie 6.2 punktów oraz 2.9 asyst w 67 spotkaniach notował jednak wyraźnie słabsze osiągi, niż w najlepszych latach swojej kariery. Co więcej, z wiekiem przestał być też aż tak efektywny w obronie, a przecież w przeszłości trzykrotnie był wybierany do grona najlepszych defensorów w lidze (w 2014, 2017 i 2020 roku).

Na ten moment nie wiadomo, czy przedłużyć z nim współpracę chcieliby Bulls. Mogą oni zaproponować mu maksymalnie 3.8 miliona dolarów w nowej umowie, chyba że wykorzystają na niego wyjątek mid-level, co przynajmniej w tej chwili wydaje się raczej mało prawdopodobne. Z drugiej jednak strony 34-letni obrońca na pewno byłby całkiem solidnym punktem rotacji pod nieobecność Lonzo Balla, który ze względu na problemy z kolanem może stracić calutki przyszły sezon.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments