Kevin Durant i jego wieloletni agent oraz partner biznesowy Rich Kleiman, ujawnili, że Kleiman i kilku członków rodziny Duranta chciało, by w 2019 r. zawodnik dołączył do New York Knicks. Ostatecznie skrzydłowy związał się z Brooklyn Nets, gdzie miał stworzyć mistrzowski zespół z Kyriem Irvingiem, co ostatecznie się nie udało. Aktualnie Durant liczy, że trzeci tytuł w karierze przyniesie mu gra dla Phoenix Suns.
Po tym, jak pierwsze lata kariery Kevin Durant spędził w Oklahoma City Thunder, postanowił związać się z Golden State Warriors. Widział, że ze Stephenem Currym będzie miał większe szanse na tytuł. Nie pomylił się, a w San Francisco świętował dwa tytuły mistrzowskie, a w 2019 r. w finale przegrał dopiero z Toronto Raptors. W tym samym roku ponownie został bez klubu i mógł wybrać nowego pracodawcę.
Durant ostatecznie wybrał Brooklyn Nets, choć wiele mówiło się o tym, że podpisze kontrakt z New York Knicks, rywalem Nets zza miedzy. Okazuje się, że jego agent bardzo chciał, by KD trafił do Madison Square Garden. — Powiedz przed kamerą i wszystkim fanom Knicks, którzy będą to oglądać, że chciałem, byś przeszedł do Knicks? — zaczął Rich Kleiman w programie „Boardroom”.
— Zdecydowanie tak, zdecydowanie. Bardziej niż cokolwiek innego. Mój tata, ty, kochacie Knicks. Moja ciocia kocha Knicks — odpowiedział KD, który spędził w Nets kilka sezonów, ale nigdy nie był w stanie zajść dalej w play-offach. Przeszkodziły w tym głównie kontuzje i sytuacje pozaboiskowe. Zespół miał też pecha w serii z Milwaukee Bucks, gdy milimetry dzieliły Duranta od wygrania serii rzutem za trzy.
Rok temu Durant zażądał wymiany i trafił do Phoenix Suns. — Marka wyglądała dobrze, ale w tamtym czasie nie patrzyłem na fajną markę tylko na poziom gry. Patrzyłem na Knicks i nie wyglądali, jak drużyna, w której dobrze się grało. Zespół nie wyglądał dobrze. Mogłem nieco upiększyć ich grę. Oczywiście to marka, a życie w Nowym Jorku sprawiło, iż naprawdę zdałem sobie sprawę, że to najwspanialsze miejsce na świecie — podkreślił KD.
***