Już wiemy, jest ostateczna decyzja sztabu Golden State Warriors – Klaya Thompsona nie zagra na ligowych parkietach w bieżącym sezonie. Zawodnik został oficjalnie wykluczony z gry, czego w sumie mogliśmy się spodziewać. Większy problem mają w Portland. Muszą sobie radzić bez swojego najlepszego zawodnika, a przecież Blazers walczą o play-offy i każdy mecz może mieć znaczenie o tym, czy awansują do ósemki na Zachodzie, czy nie.
Damian Lillard przed rozpoczęciem przerwy na All Star Weekend doznał kontuzji pachwiny. Zawodnik nie zagrał w Meczu Gwiazd i zrezygnował z udziału w konkursie trójek. Teraz dowiadujemy się, że lider Portland Trail Blazers opuści 3-4 kolejne mecze swojego zespołu. Blazers są w trakcie walki o play-offy i potrzebują zwycięstw. Nagle jednak okoliczności stały się dla nich jeszcze trudniejsze.
Przed zespołem trzy domowe mecze, zanim wyruszą w trasę na kolejne trzy spotkania. Niewykluczone, że właśnie wtedy Dame wróci do gry i pomoże Blazers na ostatniej prostej sezonu regularnego. W bieżących rozgrywkach wielokrotnie sam decydował o losach meczu. W 54 meczach notował średnio 29,5 punktu, 7,9 asysty i 4,4 zbiórki trafiając 46% z gry i 39,3% z dystansu.
Natomiast Golden State Warriors przed meczem z Houston Rockets oficjalnie potwierdzili, że Klay Thompson nie wróci do gry w tym sezonie. Taki był plan od samego początku, ale GSW woleli poczekać. Zawodnik doznał kontuzji więzadła w kolanie 13 czerwca ubiegłego roku. Taki uraz wymaga jednak mniej więcej 12 miesięcy przerwy, więc decyzja zespołu jest całkowicie zrozumiała.
– To był dla Klaya bardzo frustrujący rok – mówi trener Steve Kerr. – Jeszcze kilka miesięcy i rozpocznie letnie przygotowania do sezonu razem ze swoimi kolegami – dodaje. Thompson ma rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu zgodnie z planem. Natomiast Stephen Curry ciągle ma szansę na to, by wrócić do gry w bieżących rozgrywkach. Wkrótce powinniśmy wiedzieć więcej.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET