Przez kolejne dwa miesiące Orlando Magic muszą sobie radzić bez Jonathana Isaaca, który doznał urazu kolana. Dla zespołu jest to zawodnik o dużym znaczeniu, zwłaszcza w kontekście przyszłości organizacji i prób włączenia się do walki z czołówką.
Sytuacja miała miejsce w meczu Orlando Magic z Washington Wizards. Zaledwie 2 minuty po rozpoczęciu spotkania, Jonathan Isaac wjechał pod kosz i zderzył się z Bradleyem Bealem. Położył nogę tak pechowo, że kolano wygięło się w nienaturalny sposób. Parkiet zawodnik Magic opuszczał na noszach, co było bardzo niepokojącym sygnałem.
Prześwietlenie nogi zawodnika wykazało uraz struktur tylno-bocznych stawu kolanowego oraz zbicie kości. To oznacza mniej więcej 8/10 tygodni przerwy dla wysokiego. Zespół w oświadczeniu podkreślił, że szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nie znaleziono u Isaaca żadnych uszkodzeń więzadeł. – Uraz nie powinien wpłynąć na to, jak się będzie dalej rozwijał – czytamy.
Jego wkład w grę swojej drużyny widać przede wszystkim po bronionej stronie parkietu. Jest w tym elemencie jednym z najlepszych wysokich w lidze. W 32 meczach bieżących rozgrywek wychowanek Florida State notował na swoje konto średnio 12 punktów, 7 zbiórek i 2,4 bloku – pod tym względem jest 4. najlepszym graczem NBA. W Orlando widzą jego rozwój, dlatego wiążą z nim duże nadzieje.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET