Bardzo złe wieści otrzymał zawodnik Houston Rockets po zdiagnozowaniu jego urazu. Ekipa z Teksasu po kontrowersji wywołanej przez generalnego menadżera chciała się skupić wyłącznie na koszykówce. Problemów nie przestaje jednak ubywać. Geralda Greena czeka długa przerwa.
Według informacji kilku źródeł, Gerald Green doznał złamania kości w lewej stopie. Przerwa zawodnika może potrwać nawet kilka miesięcy. W rotacji Mike’a D’Antoniego weteran nadal miał funkcjonować jako uderzenie z ławki rezerwowych. Na razie Houston Rockets nie chcą niczego oficjalnie potwierdzać, cierpliwie czekają na kolejne wyniki badań zawodnika.
Green już w poprzednich latach był jednym z największych sojuszników trenera D’Antoniego w swojej grze z ławki rezerwowych. Zostawiał dużo energii w obronie i robił, co mógł w ataku, choć tutaj akurat jego proces podejmowania decyzji pozostawiał sporo do życzenia. Jest przede wszystkim strzelcem za trzy i na tym jego rola powinna się zaczynać i kończyć, jak tłumaczą głosy z otoczenia Rockets.
Jego rzut za trzy pasowałby także do gry z Jamesem Harden i Russellem Westbrookiem, którzy będą ściągać obronę do środka. Na razie jednak Green musi sobie poradzić z kontuzją. Niewykluczone, że w tym roku na ligowe parkiety nie wybiegnie. Jego minuty przejmą Austin Rivers, Danuel House i zapewne Eric Gordon. W poprzednim sezonie Green rozegrał 72 mecze notując średnio 9,2 punktu na skuteczności 35,4% za trzy.
Czy widzieliście już najnowszy PROBASKET LIVE? W poniedziałek rozmawialiśmy o zawodnikach, którzy mogą zrobić duży postęp w tym sezonie oraz o drużynach nie z czołówki, które warto będzie oglądać!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET