Na początku bieżącego roku Nico Harrison stał się głównym wrogiem publicznym w całym Dallas, a kiepskie wyniki zespołu na inaugurację nowego sezonu pobudziły jedynie żądzę krwi kibiców. Okazuje się, że klub nie rozmawiał jeszcze z generalnym menadżerem o potencjalnym przedłużeniu umowy, co może sugerować, że jego przyszłość zależeć będzie od obecnych rozgrywek.



Powiedzieć, że Nico Harrison zaszedł za skórę sympatykom Dallas Mavericks, to jak nie powiedzieć nic. Generalny menadżer ekipy z Teksasu oddał ulubieńca lokalnej publiczności do Los Angeles Lakers, czym momentalnie zapisał się na kartach historii NBA jako jedna z najbardziej znienawidzonych postaci w tej organizacji.

Los uśmiechnął się do Harrisona, gdy to Mavs wygrali loterię Draftu i to im przypadło prawo wyboru Coopera Flagga. Miało to załagodzić niechęć kibiców do swojego GM’a, ale od początku tego sezonu sympatycy znów domagają się jego głowy. Chodzi przede wszystkim o wyniki z początku bieżącego sezonu, który Dallas rozpoczęli od dwóch porażek.

Przez dłuższy czas poza grą pozostawać będzie jeszcze Kyrie Irving, ale w żadnym stopniu nie usprawiedliwia to porażki z Washington Wizards, którzy najprawdopodobniej nie włączą się nawet do walki o miejsce w play-offach. Przedsezonowe Power Rankingi stawiały Mavs również ponad San Antonio Spurs, którzy pokonali ich jednak pomimo nieobecności m.in. De’Aarona Foxa czy Jeremy’ego Sochana.

Nie poprawia do sytuacji Harrisona, którego przyszłość może wkrótce stanąć pod znakiem zapytania. Według informacji Tima MacMahona z ESPN klub nie rozpoczął jeszcze żadnych kroków czy rozmów, które mogłyby zasugerować chęć kontynuowania współpracy z 52-latkiem.

Pod koniec przegranego z Wizards spotkania, zgromadzeni w American Airlines Center kibice znów dali do zrozumienia, że są zwolennikami rozstania się z generalnym menadżerem. Po całym obiekcie roznosiło się głośne „Fire Nico!”, czyli „Zwolnić Nico!”.

— Myślę, że mają prawo narzekać, ale potrzebna jest cierpliwość. To inny zespół, nowy zespół. Dopiero zaczynamy rozumieć siebie nawzajem. Cały czas się siebie uczymy. Zasugerowałbym więc cierpliwość, ale rozumiem też frustrację. Wszyscy chcemy wygrywać i rywalizować na najwyższym poziomie.  Wyrażanie frustracji przez kibiców nie powstrzymuje nas przed przyjściem jutro na trening, kontynuowaniem pracy nad sobą oraz przygotowaniem do niedzielnego meczu — apelował trener Jason Kidd.

Już za kilkanaście godzin, nieco po północy czasu polskiego, Mavs zmierzą się z Toronto Raptors w swoim trzecim spotkaniu tego sezonu, ponownie przed własną publicznością. Porażka może sprawić, że w obliczu nadchodzącego spotkania z Oklahoma City Thunder w Dallas zaczną rozważać pierwsze zmiany w sztabie bądź na biurowych posadach.


Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments