Wiele systemów drużyn NBA oparta jest przede wszystkim na powtarzalności w obronie, bowiem trenerzy wychodzą z założenia, że to jest klucz do walki o tytuł. Nieco innego zdania jest jednak Kevin Durant, który wcale nie uważa, że musisz mieć elitarną defensywę, by sięgnąć po mistrzostwo NBA. Znacznie ważniejsze jest to, ile masz talentu w ataku.
Kevin Durant wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem ofensywa ma większe znaczenie w drodze po mistrzostwo niż obrona. W sporcie często powtarza się powiedzenie, że to obrona wygrywa mistrzostwa. Jednak gwiazda Houston Rockets ma na ten temat inne spojrzenie. Durant wchodzi w swój 19. sezon w NBA i pierwszy w barwach Houston. Do drużyny trafił latem po tym, gdy Phoenix Suns wymienili go za Jalena Greena, Dillona Brooksa oraz pakiet wyborów w drafcie.
Lata spędzone w Arizonie nie spełniły oczekiwań – Suns doszli do drugiej rundy w 2023 roku, w kolejnym sezonie zostali zmieceni w pierwszej rundzie, a w ubiegłym nawet nie awansowali do play-offów. Doświadczony skrzydłowy chciał zmiany otoczenia, a klub przychylił się do jego prośby, wysyłając go do Houston. W programie Starting Five, emitowanym przez Netflix, Durant mówił o tym, jak kluczowe dla zdobycia tytułu jest posiadanie odpowiednio mocnej ofensywy. Grę w obronie sprowadził natomiast do kwestii chęci.
– Jeśli chcesz zdobyć mistrzostwo, musisz zdobywać punkty. W obronie można wziąć któregokolwiek z was, kazać ugiąć nogi, nie dotykać piłki i przesuwać się w lewo i prawo – powiedział Durant, którego celem jest poprowadzenie Rockets do walki o tytuł i zakończenie kariery w wielkim stylu. Durant wciąż ma w sobie wiele motywacji. Potrafi prowadzić ofensywę i jednocześnie grać solidnie w obronie. W poprzednim sezonie, w 62 meczach dla Suns, notował średnio 26,6 punktu, 6 zbiórek i 4,2 asysty.
“You have to score baskets if you want to win a championship. Playing defense, we can get any one of y’all in here to bend your legs, not touch the basketball, slide left and right.”
— ClutchPoints (@ClutchPoints) October 19, 2025
– Kevin Durant 👀
(via @netflixsports)
pic.twitter.com/0la4b9FYno
Poprzedni sezon podopieczni trenera Ime Udoki skończyli z 52 zwycięstwami. Zajęli drugie miejsce w Zachodniej Konferencji, ale odpadli w pierwszej rundzie po zaciętej siedmiomeczowej serii z Golden State Warriors. W nadchodzących rozgrywkach będą jednym z faworytów, ale zobaczymy, jak wpłynie na nich brak kontuzjowanego Freda VanVleeta, który z powodu urazu więzadła w kolanie najprawdopodobniej wróci dopiero za rok. Rockets rozpoczną nowy sezon na wyjeździe – 21 października zmierzą się z byłą drużyną Duranta, Oklahoma City Thunder.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET