Pozyskany z Indiana Pacers Victora Oladipo w końcu zadebiutował w barwach Rockets. W trakcie 32 minut na boisku uzbierał 32 punkty, 9 asyst, 5 zbiórek i 2 przechwyty. Mimo imponującej postawy nie zdołał uchronić drużyny przed kolejną porażką.
Po przegranym starciu z Bulls Oladipo tryskał jednak optymizmem. Utalentowany obrońca obiecywał kibicom, że lepsze dni już wkrótce nadejdą.
„Wiem, że lepsze dni dla Houston już wkrótce nadejdą. Nie mogę się ich doczekać, pragnę być ich częścią” – powiedział gwiazdor Rakiet po przegranym pojedynku z Chicago Bulls.
Mimo porażki Oladipo ze swojego debiutu może być zadowolony. 28-letni obrońca trafił 13 z 23 rzutów i dostarczył drużynie 32 punkty. Był to drugi pod względem liczby punktów debiut w historii klubu. Lepszy, bo 37-punktowy debiutancki występ zaliczył jedynie James Harden w sezonie 2012/13.
„Nie chcemy być tylko dobrym zespołem. Chcemy być zespołem świetnym” – powiedział Oladipo. „Mamy ku temu wszelkie argumenty. Mamy świetny zespół i sztab szkoleniowy. Teraz musimy to udowadniać każdego dnia, w każdym kolejnym meczu i przy każdym posiadaniu, tak, jakby był to nasz ostatni mecz. Taka jest mentalność naszego zespołu.”
Houston zagrali bez odczuwającego dolegliwości Johna Walla. Pod jego nieobecność, obowiązek rozgrywania spadł na barki Oladipo, który z powierzonego zadania wywiązał się nadspodziewanie dobrze. W początkowej fazie spotkania popularny Dipo nie ustrzegł się jednak pewnych błędów. Cztery z siedmiu wszystkich strat przytrafiły się mu w pierwszej kwarcie meczu. Z biegiem czasu, jego gra wyglądała już znacznie lepiej.
Trener Rockets Stephen Silas z debiutu nowego podopiecznego był wyraźnie zadowolony.
„Zaczął troszkę niepewnie, co jest oczywiście zrozumiałe, jednak w dalszej fazie spotkania zaprezentował pełnię swoich wielkich możliwości” – powiedział Silas. „W trakcie meczu może być zarówno głównym strzelcem, jak i świetnym asystentem. Do tego jest bardzo wartościowym defensorem. Jesteśmy nim bardzo podekscytowani i cieszymy się, że mamy go w swojej drużynie.”
Swój kolejny mecz Rakiety zagrają w środę. Rywalem będzie bardzo wymagająca ekipa Phoenix Suns.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
- Buty Jordan za połowę ceny! 100 modeli w nowej, szybkiej wyprzedaży
- NBA: Koniec sezonu dla De’Anthony’ego Meltona
- Wyniki NBA: 41 punktów Giannisa, Knicks lepsi od Suns, porażka Sixers i kontuzja Paula George’a