Dr Brian Sutterer to ostatni tak poważny głos w sprawie zawodnika New Orleans Pelicans. Według eksperta, nic nie zmierza dla Ziona Williamsona w dobrym kierunku. Jest to bez wątpienia sygnał ostrzegawczy w sprawie gracza, którego przedstawia się jako super-gwiazdę pokolenia.
Główny temat dotyczy rzecz jasna ciała Ziona Williamsona. Zawodnik nosi ze sobą sporo kilogramów i te obciążenie ma źle wpływać na jego stawy, ścięgna i więzadła. W trakcie zeszłorocznej ligi letniej gracz doznał urazu kolana, który postawił pod wielkim znakiem zapytania to, jak będzie się rozwijał. Po kilku miesiącach przerwy Williamson zadebiutował i zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. Niestety, gdy zaczął łapać odpowiedni, liga przerwała grę z powodu pandemii.
– Ludzie pytają mnie często o moje zdrowie. Odpowiadam, że teraz procentowo mogę je określić na 80/85% – zaczyna Zion. – Jednak w trakcie ostatnich miesięcy, gdy pracowałem w trakcie przerwy, czułem się na jakieś 60% zdrowy. Kiedy mówię, że czuję się jak za dawnych czasów, to mam na myśli grę w szkole średniej i college’u. Wiem, że koszykówka to biznes, ale ja uwielbiam grać i zawsze tak będę do tego podchodził – mówi dalej.
Tymczasem wspomniany Dr Brian Sutterer widzi pewne problemy z tym, jak rozwija się sytuacja Ziona. – Toczy wyścig z własnym ciałem – twierdzi Sutterer. – Jeśli zobaczysz jego highlighty z Duke i obejrzysz go teraz, różnica jest znacząca. Moim zdaniem jego atletyzm i kondycja wyraźnie się pogorszyły. Nie ma tyle siły, jest wolniejszy w obronie, stracił na dynamice i co gorsza już usunięto mu część łąkotki. Cały czas monitoruje go sztab medyczny – dodaje zaniepokojony.
Patrząc na historię NBA z ostatnich 30 lat, to jak różne czynniki miały wpływ na kariery, to ja po prostu nie wierzę, że Zion będzie gwiazdą NBA z czołówki ligi. Obawiam się, że zdrowie mu na to nie pozwoli. Za duże przeciążenia. Za dużo ciągłych urazów. Obym się mylił. #nbapl
— Michal Pacuda (@Pacuda) August 8, 2020
W 22 meczach debiutanckich rozgrywek, wychowanek Duke notował na swoje konto średnio 22,3 punktu, 6,4 zbiórki i 2,1 asysty trafiając 57,9% z gry. – Słyszę te głosy – mówił Williamson w rozmowie. – Moja matka nauczyła mnie akceptować to, czego nie jestem w stanie zmienić i patrzeć przed siebie. Nie mogę im mówić, co mają myśleć, a co nie. Nie wszyscy będą się zgadzać z tym, co robię, jak wyglądam albo jak gram w koszykówkę. To ich opinia i nie mam nic przeciwko. Nie martwię się więc o te wszystkie głosy – dodaje.
Zion stara się więc bronić swojej pozycji i pozostaje świadomy zagrożenia, to bardzo ważne. Niemniej nie może lekceważyć słów ludzi, którzy boją się o jego przyszłość w NBA. – Mam wrażenie, że nikt nie chce nazwać w tym wypadku rzeczy po imieniu – kontynuuje Sutterer. – Stara się zmienić trajektorię swojej kariery, co jest bardzo niepokojące patrząc na zmianę programu jego rozwoju i obcięcie minut. Miał cztery miesiące, by poprawić formę, a okazało się, że jest jeszcze gorzej. Kiedy zaczną się zmiany? Obawiam się, że na razie Zion przegrywa ten wyścig – kończy.
NBA: Znamy uczestników play-offów na Wschodzie. Co z Zachodem?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET