Wiele wskazuje na to, że Denver Nuggets są na dobrej drodze, by w sezonie 2025-26 być jedną z najlepszych drużyn NBA. Dzięki solidnym wzmocnieniom składu podopieczni Davida Adelmana wydają się być zespołem gotowym do walki o najwyższe cele. Co nie oznacza, rzecz jasna, że nie mogą szukać dalszych wzmocnień.



Jak zasugerował Bennett Durando z „The Denver Post”, w zespole brakuje jeszcze doświadczenia, szczególnie na pozycji silnego skrzydłowego. Patrząc na rotację Denver Nuggets, w której znajdują się tacy gracze, jak DaRon Holmes II, Zeke Nnaji czy Hunter Tyson, nie wygląda to źle w kontekście przyszłości, jednak brakuje tu kogoś, kto może wnieść niezbędny element przywództwa na tu i teraz. W tym kontekście dziennikarz wskazał, że ciekawym rozwiązaniem byłoby sprowadzenie do zespołu weterana i mistrza NBAKevina Love’a.

37-letni podkoszowy w trakcie trwającego offseason zamienił Miami Heat na Utah Jazz, jednak było to właściwie nieco z konieczności, jako że jego kontrakt był niezbędnym elementem wymiany z udziałem również i Los Angeles Clippers. Wydaje się jednak, że zarówno dla ekipy z Salt Lake City, jak i samego zawodnika, był to ruch czysto biznesowy. Jak informowaliśmy na początku sierpnia, pięciokrotny uczestnik Meczów Gwiazd szuka „drogi ucieczki”, a w grę może wchodzić nawet wykupienie kontraktu.

– Powszechnie oczekuje się, że 37-latek zostanie wytransferowany albo wykupiony przez Jazz przed rozpoczęciem sezonu, a gdy tak się stanie, zgarnie go jakiś pretendent do tytułu. Być może dostanie szansę na bis w Cleveland albo dołączy do jednej z drużyn z Los Angeles. Ale dlaczego nie Denver? – filozoficznie spytał Durando, niejako potwierdzając doniesienia sprzed miesiąca, że Love jest na wylocie z Utah.

Tak naprawdę każda z tych opcji wydaje się niewykluczona. W Cleveland Cavaliers Kevin spędził blisko dekadę ze swojej bogatej kariery, po drodze dopisując sobie do cv mistrzostwo i kilka wyróżnień indywidualnych. Miasto Aniołów z kolei umożliwi grę na „dużym rynku”, a 37-latek nie ukrywał, że byłby zainteresowany taką możliwością. Z kolei w Denver mógłby znów nawiązać współpracę z Davidem Adelmanem. Obaj panowie nawiązali więź podczas współpracy jeszcze w czasach Minnesota Timberwolves.

Pytanie tylko czy Nuggets byliby w ogóle zainteresowani takim rozwiązaniem. Z jednej strony głębia na pozycjach numer cztery i pięć (Nikola Jokić, Jonas Valanciunas, a jest również Aaron Gordon) nie wydaje się być w Denver najwyższym priorytetem, lecz z drugiej – wspomniani wyżej Holmes, Nnaji, Tyson czy Peyton Watson są stosunkowo młodzi i niedoświadczeni i, jak do tej pory, właściwie tylko ostatni z nich pokazał, że może być regularnym elementem rotacji.

Taka głębia na pozycjach obwodowych już teraz daje Nuggets elastyczność, która powinna wystarczyć, by utrzymać skuteczność w rzutach z dystansu i w defensywie. Nie da się jednak nie zauważyć, że mimo wszystko posiadanie dodatkowej opcji w postaci wiarygodnego, doświadczonego lidera wchodzącego z ławki również ma swoją wartość w kontekście walki o mistrzostwo.

Można komentować, że ligowy weteran najlepsze lata ma już za sobą, ale nie jest to argument nie do obalenia. Wprawdzie w ubiegłym sezonie zaliczył zaledwie 23 występy w barwach Heat, notując średnio 5,3 punktu, 4,1 zbiórki i 1 asystę na mecz, ale jeszcze nie tak dawno temu (sezon 2021-22) zajął drugie miejsce w głosowaniu na najlepszego rezerwowego ligi. W dodatku wciąż pozostaje solidnym strzelcem (35,8% skuteczności zza łuku). Biorąc pod uwagę ograniczoną rolę, w jakiej może być obecnie wykorzystywany, podkoszowy wnosi wartość głównie w postaci doświadczenia, co może odpowiadać potrzebom zespołu, a jego wkład nie tyle na parkiecie, co w szatni może okazać się nie do przecenienia.

Pytaniem w kwestii Kevina Love’a pozostaje nie to czy w pewnym momencie sezonu dojdzie do transferu lub wykupienia kontraktu, ale raczej – kiedy to nastąpi. Przy wartym 4,1 miliona dolarów kontrakcie pozostaje opcją z gatunku tych budżetowych, więc dołączenie do Nuggets mogłoby być korzystne dla obu stron (jak zauważył Luke Adams w „Offseason Check-In”, Denver przez trzy kolejne lata płaciło podatek od luksusu, a i obecnie operuje tuż powyżej tego progu). Warto jednak zauważyć, że sam 37-latek mógłby preferować dołączenie do drużyny z większego rynku niż Kolorado, na przykład Los Angeles. To może stanowić pewne ograniczenie, na zniwelowanie którego nawet więź z trenerem Adelmanem może nie wystarczyć.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments