Kyrie Irving po sezonie może wejść na rynek i poszukać nowego klubu. Chciał to zrobić już w ubiegłym roku, lecz wtedy zainteresowanie rozgrywającym było znikome, a wręcz żadne. Jak się jednak okazuje, teraz priorytetem dla Irvinga jest pozostanie na Brooklynie. Jego obóz odezwał się już nawet w tej sprawie do Nets, ale klub na razie rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu nie podjął.
Jak potulny baranek zachowuje się Kyrie Irving odkąd wrócił do gry po zawieszeniu, jakie otrzymał na początku sezonu, gdy promował antysemickie treści w swoich mediach społecznościowych. Od tego czasu nie słychać o żadnych kontrowersjach wokół rozgrywającego, a on zdaje się zajmuje się przede wszystkim tym, co potrafi najlepiej, a więc grą w basket. Po 35 rozegranych spotkaniach notuje on znakomite 26.7 punktów, 5.1 zbiórek oraz 5.0 asyst na mecz, a jego postawa to jeden z głównych powodów dobrych wyników Brooklyn Nets w tym sezonie.
A przecież latem ubiegłego roku Irving chciał z klubu odejść. Ostatecznie jednak okazało się, że nikt nie jest nim zainteresowany i Kyrie skorzystał z wartej ponad 36 milionów dolarów opcji zawodnika, przedłużając kontrakt z nowojorską drużyną. Teraz tymczasem wszystko się zmieniło. Otóż 30-latek chce dalej grać dla Nets i dlatego jego obóz zwrócił się już do władz klubu w sprawie przedłużenia kontraktu. Na razie jednak Nets żadnych negocjacji nie podjęli.
– Chcemy zostać na Brooklynie na dłużej, jeżeli uda się wynegocjować odpowiednie przedłużenie, dlatego teraz piłeczka jest po stronie Nets – stwierdziła Shetellia Irving, a więc macocha i agentka zawodnika, w rozmowie z Chrisem Haynesem.
Irving może podpisać z Nets maksymalne przedłużenie kontraktu o wartości około 200 milionów za cztery lata gry, lecz na ten moment nie wiadomo, jak bardzo drużyna z Brooklynu byłaby zainteresowana takim rozwiązaniem i czy chce w ogóle płacić takie pieniądze rozgrywającemu, który w trakcie swojej przygody z Nets nie zawsze był dostępny do gry – i to z wielu różnych powodów. Z drugiej strony, dobre zachowanie Irvinga w połączeniu z jego świetną postawą mogą sprawić, że znów zainteresują się nim inne kluby NBA, przez co Nets mogą go latem tak po prostu stracić.