To był jeden z najbardziej zaskakujących transferów w historii NBA. Latem 2018 roku San Antonio Spurs postanowili po wielu miesiącach konfliktu rozstać się z Kawhim Leonardem, wysyłając swoją największą gwiazdę do Toronto. Przez lata wydawało się, że Spurs i Leonard to świetnie dobrana para. Kawhi w 2014 roku zdobył przecież nagrodę dla MVP finałów, pomagając wielkiej trójce Spurs zdobyć ich ostatnie w karierze mistrzostwo. Potem przez kolejne sezony to na barkach Leonarda teksańska drużyna starała się wrócić do walki o kolejny tytuł.
Wszystko popsuły jednak kontuzje. To od tego zaczęła się psuć relacja Leonarda z klubem. Przez ostatnie lata pojawiło się w tej sprawie wiele spekulacji i plotek. Kawhi miał być przede wszystkim niezadowolony z tego, jak był traktowany przez Spurs w trakcie rehabilitacji. Rolę w tym odegrał też m.in. Tony Parker, który w tamtym czasie zmagał się z podobnym urazem i publicznie zakwestionował problemy zdrowotne młodszego kolegi, podczas gdy organizacja — w tym trener Gregg Popovich — nic z tym tak naprawdę nie zrobili.
Przypomniał o tym Stephen Jackson, czyli były zawodnik Spurs, który w podkaście „All The Smoke” poruszył temat Leonarda, Popovicha i Spurs przy okazji rozmowy z innym byłym graczem teksańskiego zespołu — LaMarcusem Aldridge’em.
— Pop stara się zrobić z ciebie lepszego człowieka, ale często będzie stawiał cię w różnych sytuacjach, aby cię sprawdzić. Robił to ze mną, robił to z Kawhim i wieloma innymi zawodnikami, ale Kawhi po prostu nie chciał tego gówna. On chciał po prostu grać — oznajmił Jackson.
— Nie chcę wypowiadać się w czyimś imieniu, ale Kawhi rzeczywiście nie chciał robić wielu innych rzeczy, które robił Pop, jak na przykład nauka o różnych sprawach. On chciał po prostu grać. Nie każdy chce się uczyć o Afryce albo o mapach. On chciał tylko grać. Nie mówię, że to złe lub dobre, ale on nie chciał tego robić — zgodził się Aldridge, który mimo wszystko starał się nie krytykować Spurs i Popovicha zbyt mocno.
Nie da się ukryć, że metody Popovicha nie wszystkim muszą się podobać, ale z drugiej strony sukcesy Popa mówią same za siebie. Przez długi czas wydawało się zresztą, że Leonard doskonale dogaduje się z Popovichem i w duecie mogą poprowadzić Spurs do kolejnych wielkich sukcesów. Tak się nie stało. Leonard w 2018 roku opuścił San Antonio i w swoim pierwszym sezonie w barwach Toronto Raptors zdobył swoje drugie mistrzostwo.
Potem przeniósł się do Los Angeles, ale problemy zdrowotne jak na razie skutecznie uniemożliwiają mu walkę o najwyższe cele z drużyną Clippers. Warto też zauważyć, że relacje między Popem i Leonardem wydają się teraz całkiem dobre, o czym świadczy choćby ostatnia wizyta Kawhia w San Antonio, kiedy to Pop nie tylko jak zawsze mocno wyściskał swojego byłego gracza, ale też poprosił kibiców Spurs, by przestali na niego buczeć.