Nikola Jokić poinformował w oficjalnym oświadczeniu o tym, że nie pojedzie wraz z reprezentacją Serbii na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Jak tłumaczy, decyzja spowodowana jest stanem jego ciała po wyczerpującym sezonie za oceanem.
Długo serbscy kibice musieli czekać na ostateczną decyzję Jokicia odnośnie swojej gry w Tokio. Wcześniej zawodnik, podobnie jak Bogdan Bogdanović, poinformował o tym, że nie wystąpi w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk, który rozpocznie się pod koniec czerwca. Obrazuje nam to wahania Jokicia, który w ubiegłych latach nie stronił od regularnej gry w reprezentacji prowadzonej przez byłego trenera Phoenix Suns – Igora Kokoskova. Do ostatecznej decyzji, jak tłumaczy, zmusiło go zmęczenie własnego ciała. Serb był w tym sezonie jednym z najbardziej eksploatowanych zawodników w lidze, plasując się na trzeciej pozycji pod względem minut spędzonych na parkiecie w sezonie regularnym (2 488 minut).
– Z wielkim żalem muszę ogłosić, że mimo wielkich chęci, nie jestem w stanie zagrać tego lata w reprezentacji. Po prostu stan mojego organizmu wymaga dłuższej nieobecności na boisku, aby dojść do siebie po tym sezonie. Muszę się z tym pogodzić. Jestem pewien, że chłopaki mają jakość, aby osiągnąć dobry wynik beze mnie. Oglądanie ich przyniesie nam wszystkim wiele radości. – możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu zawodnika.
Warto przypomnieć, że tegoroczny MVP ma już w swoim dorobku olimpijski medal. Pięć lat temu w Rio de Janeiro Serbowie, pod wodzą Jokicia, musieli uznać wyższość w finale ekipy USA, tym samym zdobywając srebro. 26–latek błyszczał również w juniorskich reprezentacjach swojego kraju. Z kadrą U-19 zgarnął wicemistrzostwo świata, a z U-20 mistrzostwo Europy.
Serbia będzie gospodarzem rozpoczynającego się 29 czerwca turnieju kwalifikacyjnego FIBA w Belgradzie. Wezmą w nim udział reprezentacje Włoch, Portoryko, Senegalu, Filipin Dominikany oraz oczywiście Serbii. Jedynie zwycięzca grupy wywalczy bilet do Tokio.