Poważnie wyglądającej kontuzji kolana doznał w poniedziałek Nikola Jokić z Denver Nuggets w przegranym 123:147 starciu z Miami Heat. Środkowy z bólem opuścił parkiet i nie wrócił do gry w drugiej połowie. We wtorek ma przejść dokładniejsze badania. Kibice Nuggets mają świadomość, że jeśli doszło do zerwania więzadła, to to oznaczać będzie koniec sezonu dla ich ulubieńca.
Do końca pierwszej połowy zostały już tylko sekundy, gdy Spencer Jones przypadkowo nadepnął na swojego kolegę. Nikola Jokić właśnie w tej sytuacji doznał jakiejś kontuzji kolana:
Na razie nie wiadomo, co dokładnie się stało. To może być tylko przeprost, który powoduje duży ból, ale organizm szybko się po czymś takim regeneruje. To byłoby dobry scenariusz. Może jednak być to poważna kontuzja zerwania np. więzadła krzyżowego, co automatycznie oznaczałoby koniec sezonu dla środkowego Nuggets.
Fakt, że serbski środkowy natychmiast upadł na parkiet i zaczął zwijać się z bólu, łapiąc się za kolano, nie oznacza najgorszego scenariusza.
Jokić do szatni zszedł o własnych siłach, choć wyraźnie kulał. Na drugą połowę poniedziałkowego meczu Denver Nuggets w Miami już oczywiście nie wyszedł.
– Od razu wiedział, że coś jest nie tak – mówił na gorąco po spotkaniu David Adelman, czyli trener drużyny z Kolorado. – To jednak część NBA. Każda kontuzja w tej lidze jest trudna do zniesienia, szczególnie jeśli przydarzyła się komuś tak wyjątkowemu, jak on. We wtorek będziemy wiedzieli więcej – dodał szkoleniowiec Nuggets.
Fani Denver muszą mieć nadzieję, że badania wykażą jakiś mało poważny uraz, ale nigdy nie wiadomo. A przecież Nuggets w tym sezonie mają już ogromne problemy ze zdrowiem. Dość powiedzieć, że w poniedziałek przeciwko Heat nie zagrało trzech graczy pierwszej piątki: Christian Braun (kostka), Aaron Gordon (ścięgno udowe) i Cameron Johnson (kolano). I mimo wszystko Nuggets jakoś sobie radzą, ale to było głównie za sprawą Jokicia.
Ten jak zwykle gra bowiem jak MVP. W poniedziałek do przerwy zebrał na swoje konto już 21 punktów, 5 zbiórek i 8 asyst. Jeśli będzie zmuszony pauzować, to dla mistrzów NBA z 2023 roku będzie to oczywiście ogromny cios. Pytanie, jak długo ta ewentualna pauza może potrwać. O to w tej chwili fani z Denver będą się martwić najmocniej…
Wspieraj PROBASKET
