Jedni go nienawidzą, inni natomiast kochają. O LeBronie Jamesie można myśleć w różnoraki sposób, jednakże trzeba docenić jego wkład dla światowej koszykówki, która bez niego nie byłaby już tym samym sportem. A wcale nie musiało się tak stać. James był blisko skuszenia przez kluby NFL.
Wilt Chamberlain, jeden z największych w historii najlepszej koszykarskiej ligi świata otrzymał propozycję gry w barwach Kansas City Chiefs na początku lat 60. Około 50 lat później historia zatoczyła koło a zmiany ligi i dyscypliny bliski był inny gwiazdor NBA. LeBron James podczas lockout w 2011 roku otrzymał zainteresowanie i konkretne propozycje od dwóch klubów z NFL. Jak przyznaje teraz, poważnie rozważał podpisanie kontraktu z którąś z drużyn.
LBJ zrezygnował z futbolu amerykańskiego w ostatniej klasie szkoły średniej. Jego decyzja uwarunkowana była potrzebą pełnej koncentracji na koszykówce, która od tego momentu stała się całym życiem przyszłego gwiazdora. Ponoć do porzucenia futbolu zmusili go jego przyjaciele, którzy aby ten nie nabawił się kontuzji, powiedzieli „będą skakać po tobie każdego dnia, na każdym treningu, aż będziesz miał dość!”.
I wszystko wskazywało na to, że decyzja LBJ’a była jego ostatecznym rozbratem z futbolem. Potem nastąpił jednak wspomniany już lockout, a jeden z najbardziej znanych sportowców w USA został odcięty od tego co kocha najbardziej — rywalizacji. To właśnie wtedy dwie drużyny NFL dostrzegły swoją szansę i wykonały telefon do Jamesa, oferując mu kontrakty na grę w profesjonalnej lidze futbolowej. Zawodnik podzielił się szczegółami w rozmowie z Peytonem i Eli Manningiem.
– Jerry Jones z Dallas zaoferował mi kontrakt, Pete Carroll z Seattle zrobił to samo — powiedział LeBron w audycji Manning Bros. – Wtedy zdecydowanie moje serce zaczęło bić szybciej, a mój umysł ponownie zaczął myśleć o grze w futbol amerykański. Udało nam się jednak wtedy załatwić umowę w NBA i w mgnieniu oka wróciłem na boisko. Ale zdecydowanie o tym myślałem. Wciąż mam nawet koszulki, które Jerry i Pete przysłali mi w 2011 roku – dodał.
Gdy miała miejsce ta sytuacja, LeBron był właśnie świeżo po dramatycznej przegranej z Dallas Mavericks w szóstym spotkaniu Finałów NBA 2011 roku. To był dla niego drugi udział w tej fazie rozgrywek w karierze – drugi zakończony porażką.