Detroit Pistons mogą być poważnie zainteresowanie sprowadzeniem do siebie Zacha LaVine’a z Chicago Bulls — uważa dziennikarz ESPN Bobby Marks. Plotki transferowe związane z gwiazdorem Bulls pojawiają się od ponad dwóch tygodni i momentu, w którym na światło dzienne wyszły informacje mówiące o tym, że klub i zawodnik rozmawiają o wymianie. Od tego momentu, przynajmniej oficjalnie, niewiele się w tej sprawie zadziało, a kolejne kluby mają wycofywać się z wyścigu po LaVine’a.


Choć Chicago Bulls wygrali dwa ostatnie spotkania, to trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym są jeszcze odwrócić losy trwającego sezonu i realnie powalczyć o coś więcej niż udział w turnieju play-in. Sytuacja ich największej gwiazdy, Zacha LaVine’a nie jest jasna — w połowie listopada pojawiła się informacja mówiąca o tym, że klub i zawodnik pracują nad wymianą. Od tego czasu jednak niewiele się w tej sprawie zmieniło. Wydaje się, że drużyny nie są przesadnie zainteresowane pozyskaniem gracza z tak wysokim kontraktem.

W ostatnich dniach zaczęły pojawiać się informacje o kolejnych zespołach, które nie będą zainteresowane pozyskaniem LaVine’a. Z innymi informacjami przyszedł jednak dziennikarz ESPN Bobby Marks, który stwierdził, że gracza Bulls mogą chcieć u siebie władze Detroit Pistons, którzy przegrali 17 ostatnich meczów. Obecnie mają bilans 2-18 i mogą szukać mocnego nazwiska, które z miejsca da im duży zastrzyk energii w ofensywie. LaVine to z pewnością gwarantuje.

W Detroit LaVine stworzyłby duet obwodowych z Cadem Cunninghamem i miałby za zadanie podnieść ofensywę Pistons, która aktualnie znajduje się dopiero na 27. miejscu w całej NBA. – Nie będę zdziwiony, jeśli Pistons spróbują przechwycić LaVine’a, zobaczą, kto go chce i czy mogą pozyskać gracza, który był kiedyś w Meczu Gwiazd. Może będzie nas kosztować kilka wygasających kontraktów i jednego z młodszych graczy. To zespół, który bym obserwował – przyznał Marks w programie SiriusXM NBA Radio.

Problemem LaVine’a jest wysoki i długi kontrakt. W tym sezonie zarobi 40 milionów dolarów., w kolejnych dwóch łącznie 89 milionów, a na rozgrywki 2026/2027 ma zagwarantowaną opcję zawodnika wartą 48,9 miliona. Jest niemal pewne, że zdecyduje się ją podjąć. Spekuluje się, że cena za niego będzie nieco niższa niż ta, którą Boston Celtics zapłacili za Jrue’a Holidaya. Może zakręcić się w okolicach tego, co Philadelphia 76ers dostali za Jamesa Hardena.

***

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    8 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments