Sam Kevin Durant przyznał, że jest pod ogromnym wrażeniem gry pierwszoroczniaka Los Angeles Lakers – Kyle’a Kuzmy. Ten notuje znacznie lepszy start od Lonzo Balla i jeśli któryś z nich miałby rywalizować o miano najlepszego debiutanta sezonu, to Kuzma wydaje się znacznie mocniejszym kandydatem.
W trzech meczach pomiędzy 18 i 22 grudnia, Kyle Kuzma zdobywał 25 punktów lub więcej. Ostatnim pierwszoroczniakiem, który dokonał podobnej rzeczy była legenda Los Angeles Lakers – Jerry West. To tylko potwierdza, z jakim potencjałem Kuzma trafił do NBA. Zawodnik notuje znakomity start sezonu i już kilka razy pomagał swojej ekipie wygrywać mecze. W 30 starciach rozgrywek 2017/2018 notował na swoje konto średnio 17,7 punktu, 6,9 zbiórki trafiając znakomite 50,1 FG% oraz 40,6 3PT%.
Lakers postawili na zawodnika z 27 numerem w pierwszej rundzie. Wychowanek Uniwersytetu Utah był charakteryzowany jako gracz z dużym talentem, ale nie potrafiący utrzymać formy i grający niepokojącymi falami. Generalni menadżerowie z loterii nie mieli do zawodnika przekonania i ten spadł na koniec pierwszej rundy. Teraz Magic Johnson i Rob Pelinka mogą za ten wybór przechylić kieliszek szampana, bo okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
W pierwszych miesiącach w NBA, Kyle prezentuje ogromną pewność siebie. Bez zawahania atakuje bardziej doświadczonych rywali i z dużą determinacją rywalizuje po obu stronach z gwiazdami ligi. To właśnie te gwiazdy mówią o nim w samych superlatywach. Ostatnim, który chwalił zawodnika był Kevin Durant. Wcześniej o rozwoju Kuzmy mówił Kobe Bryant. W tych trzech meczach z minimum 25 oczkami na koncie, Kyle trafiał 64,6% z gry i 63,6% z dystansu!
Dołącza więc do wyścigu o miano najlepzego debiutanta. Biorą w nim udział również Ben Simmons, Jayson Tatum i Donovan Mitchell. Rywalizacja powinna być ozdobą reszty sezonu. Zazwyczaj nagroda ROTY wędruje do zawodnika, który miał lepszą drugą połowę sezonu, więc przed zawodnikami jeszcze wiele wyzwań, którym będą musieli sprostać. Kuzma swoim sukcesem nie może się zachłysnąć. Trener Luke Walton na pewno zadba, by zawodnik myślami pozostał na ziemi.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET