W pierwszej połowie New Orleans Pelicans nie mieli pojęcia, jak go zatrzymać, niestety w drugiej musiał opuścić parkiet z powodu urazu ścięgna podkolanowego. Devin Booker może potrzebować przerwy, a to oznacza nie lada kłopoty dla Phoenix Suns.
W drugim meczu pierwszej rundy play-offów New Orleans Pelicans pokonali Phoenix Suns za sprawa 37 punktów Brandona Ingrama i doprowadzili do remisu (1-1). Na kolejne dwa mecze seria przenosi się do Nowego Orleanu i Pels zyskali dużo pewności siebie. Suns nie tylko mecz przegrali, na domiar złego stracili jednego ze swoich liderów. Devin Booker w trzeciej kwarcie zgłosił sztabowi medycznemu ból ścięgna podkolanowego.
W pierwszej połowie Booker radził sobie znakomicie. Zanotował 31 punktów trafiając 12/17 z gry i 7/11 z dystansu. W momencie, w którym Devin opuścił parkiet Suns przegrywali 74:77. Na początku czwartej kwarty Suns udało się nawet wyjść na prowadzenie, ale potem wielkie rzuty liderów Pels przechyliły szalę zwycięstwa na stronę ekipy z Luizjany. Według trenera Monty’ego Williamsa jego zespół nie przegrał z powodu braku wsparcia Bookera, ale przez słabą obronę.
Co natomiast czeka Devina? Prześwietlenie i określenie skali jego problemu. Z podobnym urazem rok temu mierzył się James Harden i grał dla Brooklyn Nets praktycznie na jednej nodze. W play-offach takie urazy traktuje się inaczej, lecz niewykluczone, że Devin ostatecznie będzie potrzebował chwili odpoczynku. To zrzuci więcej obowiązków na CP3, Mikala Bridgesa oraz DeAndre Aytona. Zazwyczaj przerwa w takich przypadkach trwa nawet kilka tygodni.
Zobacz najnowszy podcast PROBASKET LIVE. Krzysztof Sendecki i Michał Pacuda omówili pierwszy tydzień play-offów NBA!