Koszykarskie czasy się zmieniają, a najlepszym tego przykładem jest kariera Hassana Whiteside’a. Podkoszowy kilka lat temu znajdował się jeszcze w szerokiej czołówce ligowych centrów. Brak dostosowania do nowych realiów sprawił jednak, że zawodnik szybko stał się praktycznie bezużyteczny. Teraz poinformował o zakończeniu kariery.
Wybrany w drugiej rundzie draftu 2010 (33. pick) Hassan Whiteside szerszej amerykańskiej publiczności pokazał się dopiero w rozgrywkach 2014-15. Pierwsze dwa sezony podkoszowy spędził w Sacramento Kings, gdzie wystąpił łącznie w zaledwie 19 meczach. Latem 2012 roku postanowił przenieść się do Libanu. Kolejny rok spędził już w Chinach.
Latem 2014 roku zawodnik trafił do Miami Heat, gdzie wreszcie udało mu się rozłożyć skrzydła. Z czasem podkoszowy stał się podstawowym centrem drużyny z Florydy, w swoim pierwszym sezonie po powrocie za ocean zajmując czwarte miejsce w głosowaniu na gracza, który poczynił największe postępy. Na przestrzeni pięciu lat w Miami zawodnik notował średnio 14 punktów i 12 zbiórek, blisko 80% spotkań rozpoczynając w pierwszej piątce.
Hassan Whiteside is apparently retiring from the game of basketball pic.twitter.com/AwnGcaGcS4
— NBACentral (@TheDunkCentral) February 13, 2024
Po trzech latach tułaczki kolejno po Sacramento Kings, Portland Trail Blazers i Utah Jazz zawodnik zdecydował się kontynuować karierę za granicą. W tym sezonie 34-latek na przestrzeni 37 meczów dla drużyny Pirates of Quebradillas notował 22,2 punktu i 13,5 zbiórki. Za sprawą mediów społecznościowych portorykański klub poinformował wtorkowego wieczoru, że ich zawodnik zdecydował się zakończyć zawodową karierę.
Przez lata Whiteside był uznawany za jednego z najlepszych zbierających ligi. Dwukrotnie wygrywał również klasyfikację najlepszego blokującego w NBA. W dalszej karierze za oceanem na przeszkodzie stanęły jednak jego niedoskonałości w defensywie z dala od kosza i rzutowe słabości.